Alarm miał miejsce 24 lutego. Do dyżurnego komendy miejskiej Policji w Gorzowie zadzwonił mężczyzna i powiadomił, że w sądzie na ul. Chopina podłożył bombę. Po wysłaniu na miejsce policjantów okazało się, że w budynku nie ma żadnych ładunków wybuchowych.
Policjantom udało się ustalić osobę, do której należał aparat. W trakcie przesłuchań mężczyzna powiedział policjantom, że telefon pożyczył znajomemu. Policjanci rozpoczęli więc poszukiwania 46-letniego mężczyzny. Niestety, nie udało się go odnaleźć w mieszkaniu, miejsca jego pobytu nie znali także znajomi.
W minioną środę policjanci otrzymali informację, że 46-latek może pojawić się w mieszkaniu i jeszcze tego samego dnia zapukali do drzwi jego domu. Mężczyznę zastano, a w trakcie przeszukania mieszkania znaleziono opakowanie startera numeru, z którego dzwoniono w sprawie bomby na policję.
Mężczyzna przyznał się do winy i zamierza skorzystać z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Nie chciał powiedzieć, dlaczego powiadomił policję o bombie. Grozi mu do miesiąca więzienia lub 5 tys. zł grzywny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?