Dyżurny Komisariatu Policji w Sulechowie w miniony wtorek, 13 sierpnia, około godziny 17.00 odebrał dramatyczny telefon. Dzwonił mężczyzna, który zwrócił się do policjanta słowami "Pomóż mi człowieku…". Policjant zachował się bardzo profesjonalnie, w spokojnej rozmowie dowiedział się, że dzwoniący ma zamiar się powiesić i jest na ogrodach działkowych w Sulechowie. Dyżurny próbował odwieźć mężczyznę od jego zamiaru - dzwoniący jednak się rozłączył.
Na teren ogrodów wysłano wszystkie patrole, które pełniły służbę w Sulechowie - dzielnicowych, ruch drogowy, patrole prewencyjne. Po chwili dyżurny odebrał połączenie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego 112, z informacją, że telefonował na numer alarmowy konsultant jednej z sieci telefonii komórkowej, do którego także zadzwonił mężczyzna ze słowami "Pomóż mi człowieku…".
Dyżurny szybko ustalił u operatora telefonicznego, że numer telefonu zarejestrowany jest na jedną z firm w Sulechowie, ustalił także inne numery telefonów zarejestrowane na tę firmę. Jeden z podanych dodatkowych numerów odebrała kobieta - ja się okazało znajoma poszukiwanego mężczyzny. Policjanci pojechali wspólnie z kobietą na teren ogrodów działkowych, wskazała im ona altanę na działce należącej do poszukiwanego.
Policjanci ruchu drogowego, którzy pierwsi dotarli na miejsce wyważyli drzwi i zastali tam mężczyznę z pętlą na szyi. Na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które odwiozło mężczyznę do szpitala. Niedoszły samobójca był pijany - miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Okazało się, że w ostatnim okresie leczył się on na depresję.
Zobacz też: Tragedia na pływalni w Zielonej Górze. Utonął mężczyzna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?