Policjant był na bani!

Informację tę potwierdza Grzegorz Szklarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Innych szczegółów śledztwa nie ujawnia z uwagi na dobro postępowania. Wiadomo, że na 28 grudnia policjant został wezwany na kolejne przesłuchanie. O sprawie pisaliśmy 22 listopada. O leżącym w rowie samochodzie dyżurny żarskiej komendy dowiedział się od przypadkowego kierowcy. Na miejsce wysłał patrol. Faktycznie, na rondzie w okolicy ulicy Serbskiej w Żarach leżał przewrócony fiat brava.

Kierowcą okazał się funkcjonariusz żarskiej policji. Na poboczu stał też wóz gaśniczy. Ochotnicy OSP z Sieniawy Żarskiej wracali z dużej akcji gaśniczej. Gdy zobaczyli samochód, zatrzymali się i pospieszyli na ratunek. Nigdy obojętnie nie przechodzą wobec sytuacji. Ku ich zdziwieniu kierowca odmówił jakiejkolwiek pomocy. Jednak już na pierwszy rzut oka interweniujący policjanci widzieli, że jest pijany. Potraktowali go tak, jak każdego innego nietrzeźwego.

Na jego niekorzyść przemawiała odmowa dmuchania w alkomat. Wobec tego, został zatrzymany i dowieziony na badanie. Dla pewności wskazania pobrano od niego trzy próbki krwi. Po tym trafił do wytrzeźwienia w izbie zatrzymań w Żaganiu. Pierwsze czynności w sprawie pijanego kierowcy wykonywała żarska prokuratura, ale dla uniknięcia zarzutów o stronniczości, śledztwo przejęła Prokuratura Rejonowa w Żaganiu. To częsta praktyka stosowana przez organy ścigania.

Zbigniew S. ma za sobą 21 lat służby w policji. Na co dzień pracował w ogniwie patrolowo interwencyjnym, gdzie miał do czynienia z nietrzeźwymi kierowcami. Wiele razy jako pierwszy widział skutki wypadków powodowanych przez kierowców na podwójnym gazie. Tym trudniej zrozumieć, jego brak wyobraźni. Zwłaszcza, że wynik badania krwi oscylujący wokół 3,5 promila niejednego może przyprawić o zawrót głowy.

Jak długo i trzeba spożywać alkohol, by uzyskać takie stężenie alkoholu we krwi? Tu nie ma reguły. Władysław Bobin, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Raculi, przyznaje, że zależy to od wielu czynników. Od płci, masy ciała, rodzaju spożywanego alkoholu, ale i jego tolerancji oraz szybkości przyswajania, właściwej dla każdego człowieka. - Z praktyki znam przypadki osób, które mając 1,5 promila były praktycznie bez kontaktu, ale i takie, u których wskazanie wynosiło 3 promile, a potrafiły dość rzeczowo rozmawiać - przyznaje dyrektor. - Trafiający do nas ludzie przeważnie mówią, że wypiły dwa piwa i to poprzedniego dnia, komentując wynik wskazania, choć alkomat wskazuje 2,8 promila. I dodaje, że na wynik wpływa czas badania oraz rodzaj spożywanego alkoholu. Zaskakująco wysokie wskazanie da lampka słodkiego wina wypita chwilę wcześniej, a już po kwadransie wynik jest dużo niższy.

W chwili zatrzymania, 20 listopada policjant przebywał na zwolnieniu lekarskim. Już następnego dnia komendant rozpoczął procedury zmierzające do wydalenia funkcjonariusza z szeregów policji.- 30 listopada został zwolniony ze służby- poinformowała Kamila Zgolak-Suszka, rzeczniczka żarskiej policji. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale w telefonie komórkowym od kilku dni słyszeliśmy komunikat "abonent jest czasowo niedostępny"...