We wtorek (28 marca), w czasie wolnym od służby, aspirant Robert Chmielewski z międzyrzeckiej policji zwrócił uwagę kierującego osobowym renault. Mężczyzna jadący przed policjantem, nagle zatrzymał się na środku jezdni, po czym wysiadł z samochodu chwiejnym krokiem i udał się w kierunku posesji, żeby otworzyć bramę wjazdową.
Zignorował policjanta
Policjant postanowił sprawdzić, co jest powodem nietypowego i niebezpiecznego zachowania. Już po podejściu do kierującego wyczuł od niego silną woń alkoholu. Funkcjonariusz niezwłocznie poinformował mężczyznę, że jest policjantem oraz wydał polecenie, aby kierowca nie oddalał się, ponieważ za chwile wezwie patrol, który sprawdzi jego stan trzeźwości. Mężczyzna jednak nie zamierzał stosować się do wyraźnych poleceń policjanta po służbie i postanowił uciec od odpowiedzialności.
O jego losach zadecyduje sąd
Funkcjonariusz użył wobec nietrzeźwego mężczyzny środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i wezwał na miejsce patrol. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do lat 15 oraz wysokie kary finansowe. Teraz o losach nietrzeźwego kierowcy zadecyduje sąd.
Zobacz również:
Obejrzyj wideo: Gazeta Lubuska. Dzień otwarty w LO w Żaganiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?