Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant ze Skwierzyny uratował życie kierowcy płonącego auta

Dariusz Brożek
Z samochodu został wypalony wrak.
Z samochodu został wypalony wrak. fot. Archiwum OSP w Skwierzynie
Wracając po służbie do domu asp. sztab. Waldemar Kieżuń był świadkiem wypadku. Z palącego się opla wyciągnął kierowcę. - Każdy by tak zrobił nas moim miejscu - mówi skromnie.

Asp. sztab. Waldemar Kieżuń mieszka w Skwierzynie, pracuje zaś w Międzyrzeczu, gdzie jest zastępcą oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji. Wczoraj wieczorem wracał po służbie samochodem do domu. Około 20.45 na drodze krajowej nr 3 między Skwierzyną i Międzyrzeczem był świadkiem wypadku.

- Jadący w stronę Międzyrzecza opel omega zjechał na drugi pas, potem na pobocze. Odbił się od skarpy i uderzył w rosnące tam drzewo. Widziałem tylko smugę i po chwili ogień - opowiadał dziś dziennikarzowi "GL".

Policjant zatrzymał się przy rozbitym aucie. Spod maski unosiły się płomienie i kłęby dymu. W środku siedział młody mężczyzna. Nie mógł się wydostać, wołał o pomoc. Policjant wyciągnął go na zewnątrz. - Nawet nie pamiętam, jak to zrobiłem. Kierowca był zakleszczony między fotelem i kierownicą - opowiada.

Samochód przeleciał 30 m. w powietrzu!

Po odprowadzeniu kierowcy w bezpieczne miejsce asp. sztab. W. Kieżuń zaczął gasić płonące auto oraz wezwał straż pożarną i pogotowie. Stłumił ogień, ale po chwili silnik znowu płonął. Ugasili go dopiero strażacy.

Samochód prawdopodobnie jechał bardzo szybko. Po odbiciu się od przydrożnej skarpy przeleciał około 30 m. w powietrzu i uderzył w drzewo na wysokości dwóch metrów.

- O sile uderzenia świadczy fakt, że akumulator leżał kilkadziesiąt metrów od rozbitego pojazdu - poinformował nas Michał Kowalewski, naczelnik OSP w Skwierzynie.

Komendant Krzysztof Gwizdała: - Policjant prawdopodobnie uratował życie kierowcy!

21-letni kierowca jest mieszkańcem Skwierzyny. Trafił do szpitala ze złamaniem lewej ręki i ogólnymi potłuczeniami. - Prawdopodobnie policjant uratował życie kierowcy. Gdyby nie jego błyskawiczna reakcja, mężczyzna mógłby spłonąć w samochodzie, albo się zaczadzić. Wystąpię o odznaczenie dla dyżurnego - zapowiada insp. Krzysztof Gwizdała, komendant powiatowy policji z Międzyrzecza.

Asp. sztab. W. Kiezuń ma 48 lat, w policji służy od 1990 r. Nie czuje się bohaterem. Mówi skromnie, że każdy by postąpił tak samo na jego miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska