Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjne strzały w centrum Strzelec Krajeńskich

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Po oddaniu przez policjantów strzału  ostrzegawczego poszukiwany mężczyzna uciekł. Znaleziono go kilkadziesiąt minut później.
Po oddaniu przez policjantów strzału ostrzegawczego poszukiwany mężczyzna uciekł. Znaleziono go kilkadziesiąt minut później. fot. Archiwum
- Wczoraj w centrum miasta była strzelanina - zaalarmował nas Czytelnik Radosław. Sprawdziliśmy, policjanci w mieście faktycznie oddali strzał ostrzegawczy. Chodziło o zatrzymanie poszukiwanego przestępcy.

- We wtorek po południu w centrum miast padły strzały. W okolicy było dużo dorosłych, były też dzieci, wszyscy się bardzo przestraszyli - mówi Radosław, który powiadomił nas o całej sprawie. Pojechaliśmy na miejsce. Pracownicy okolicznych sklepów i mieszkańcy potwierdzają, że wczoraj policja zatrzymała w mieście samochód do kontroli. Spośród kilkunastu osób, z którymi rozmawialiśmy, strzał słyszała tylko jedna. - Był huk i to wszystko. Później na ulicach pojawili się policjanci, kogoś szukali. Później wsiedli z kimś do auta. Długo tam kogoś spisywali - relacjonuje pan Andrzej (nie chce nazwiska w gazecie).

Pracownicy okolicznych kwiaciarni, sklepu obuwniczego i pubu również potwierdzają, że po południu na Zachodniej "coś" się działo. - Policjanci, zatrzymane auto i cała masa gapiów - mówią pracownicy sklepów w pobliżu. Ale strzałów nikt nie słyszał. - Wszyscy wyszli nie dlatego, że słyszeli huk, a dlatego, że widzieli policjantów i jakieś zamieszanie na drodze. Wie pan, takie historie zawsze ludzi interesują - mówi nam jedna z kobiet, która widziała wczorajszą interwencję policjantów. - Do tego Strzelce są przecież niewielkim miasteczkiem. Co prawda nazwa mogłaby sugerować inaczej, ale wbrew pozorom nieczęsto się tu strzela - śmieje się kobieta.

Ale policjantom nie było do śmiechu. Po zatrzymaniu do kontroli samochodu okazało się, że jego kierowca nie dość, że ma zakaz prowadzenia pojazdów, to jeszcze jest poszukiwany. Kiedy policjanci chcieli go zatrzymać, ten zaczął uciekać.

- Wtedy jeden z funkcjonariuszy oddał strzał ostrzegawczy - relacjonuje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Jak mówi, strzał ostrzegawczy nie jest użyciem broni. Jako takie możemy uznać sytuację, kiedy strzał ma na celu obezwładnienie danej osoby. - Niemniej jednak całe to zdarzenie będzie zbadane, tak jest za każdym razem, kiedy policjanci oddają strzał - mówi S. Konieczny.

Policja zapewnia też, że oddany strzał nie stanowił żadnego zagrożenia dla mieszkańców miasta i osób, które w tym momencie przebywały w okolicy centrum.

Mężczyźnie udało się co prawda uciec, ale już po około pól godzinie był w rękach policji. Funkcjonariusze znaleźli najpierw jego auto, później samego właściciela. Chował się w jednej z kamienic przy ul. Zachodniej. To tam zgromadziło się najwięcej gapiów. Uciekinier trafił do aresztu, o jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska