Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy już rozpoczęli wyścig o... stołki

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
fot. Tomasz Gawałkiewicz
- To, co po sobie chce zostawić Kubicki, to ściana nie przeskoczenia - opozycja nie zostawia suchej nitki na planie budżetu na przyszły rok.

Prezydent się broni: - Krytykujecie, bo sami rozpoczynacie polityczną grę.

Na ten dokument wielu czekało z utęsknieniem. Na początku tygodnia Janusz Kubicki przedstawił projekt budżetu na przyszły rok. Dziesiątki rubryk, tabel i wykresów wypełnionych liczbami. To nic innego, jak plany najważniejszych - zdaniem prezydenta - wydatków, jakie czekają nas w przyszłym roku.

Niemal natychmiast, jak projekt ujrzał światło dzienne odezwały się głosy krytyczne opozycji. Wiele pretensji do zamiarów obecnych władz miasta ma prawica. Zdaniem radnych PiS-u budżet jest antyinwestycyjny

Realizacja mało realna

- A gdzie pieniądze na tak bardzo potrzebne przedszkole na osiedlu Zastalowskim? Dlaczego wiele inwestycji ważnych dla miasta uzależniono od pieniędzy z zewnątrz? - jak z rękawa sypał pytaniami i wątpliwościami Jacek Budziński. - A co, jeżeli tych pieniędzy nie zdobędziemy? Wtedy realizacja założonych przedsięwzięć staje się mało realna.

Zdaniem Budzińskiego, tak skonstruowany budżet wpędzi miasto w poważne zadłużenie.

Podobnego zdania jest Artur Zasada. Szef miejskiego klubu Platformy Obywatelskiej używa nawet jeszcze dosadniejszych sformułowań. Na projekcie budżetu nie zostawia suchej nitki. - Nadal będę żądał kolejnych wyjaśnień od prezydenta. Dochody są przeszacowane. Choćby ze sprzedaży nieruchomości. A wszystko po to, żeby oszukać wskaźniki zadłużenia miasta - wali prosto z mostu Zasada.

I wysnuwa daleko idące, ale interesujące wnioski. Według niego tak skonstruowany projekt budżetu to... początek prezydenckiej kampanii wyborczej Kubickiego.

Rozpoczął się wyścig o stołek

WAŻNA KOMUNIKACJA

Janusz Kubicki sam nie ukrywa, że dla niego najważniejszą inwestycją w przyszłym roku to budowa basenu (ok. 140 mln zł). Widać wyraźnie też, że obecne władze miasta stawiają na komunikację. Dlatego w planach na 2009 r. prezydent zapisał m.in.: budowę drogi przez Park Piastowski (4,5 mln zł) oraz remont wiaduktów przy ul. Sulechowskiej (łącznie ok. 6 mln zł).

- Mnie wygląda na to, że obecna władza rozpoczęła wyścig o stołek, zniechęcając potencjalnych kontrkandydatów - analizuje. - Bo to, co po sobie zostawi Kubicki, to może być ścianą nie do przeskoczenia.

Nieco mniej analityczny jest kolega klubowy Zasady, Krzysztof Machalica. Ten z kolei, krytykując plany wydatków wskazuje na rzeczy być może bardziej przyziemne, ale również ważne.

- Brakuje mi w budżecie ujętych remontów dróg osiedlowych. Z tym na dyżury przychodzili do mnie mieszkańcy. To niby małe sprawy, ale jakże istotne - mówi kierownik koszykarskiej drużyny Intermarche Zastalu. I od razu podaje przykład ul. Węglowej. - Tu od dawna jest już projekt remontu. Domagają się tego ludzie. I co? Dalej będzie leżał w szufladzie. A takie przykłady można mnożyć - dodaje.

Opozycja jednak krytykuje budżet nie tylko ze względu na - jej zdaniem - na ubogość inwestycji. Sporo słów krytyki mają także znawcy oświaty. - Mizernie to wygląda - nie mamyślając się długo Aleksandra Mrozek odpowiada na pytanie, co sądzi o projekcie budżetu.

Decyzje niezrozumiałe

Zarówno jej, jak i Budzińskiemu brakuje np. budowy boiska przy gimnazjach nr 6 i 7 oraz przy "elektroniku". Dla obojga decyzje są niezrozumiałe.

Tym bardziej, że w przypadkach obu szkół mocne o budowy zabiegali sami uczniowie i rodzice. - Na komisjach padały obietnice, że boiska przy "szóstce" i "elektroniku" zostaną ujęte w planach. Nie ma ich. Szkoda, i to bardzo - zaznacza Mrozek, która jest szefową komisji edukacji.

Jak te zarzuty odbiera sam prezydent? Broni się, mówiąc, że jeszcze żaden z jego poprzedników nie planował tyle na inwestycje. Z kolei szef gabinetu Kubickiego, Tomasz Nesterowicz przychyla się do opinii radnego Zasady, że owszem, zaczęła się kampania wyborcza, ale ze strony samych radnych.

- Ich zachowanie, to preludium do wyborów za dwa lata. Widać, że co niektórzy już walczą o jak najlepsze miejsca na listach - twierdzi Nesterowicz. - A tak naprawdę, co byśmy nie wpisali, to dla radnych i tak będzie za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska