Władysław Komarnicki zwołał dziś konferencję prasową, bo m.in. zdenerwowały go wypowiedzi parlamentarzystów z południa województwa na temat sytuacji gorzowskiego szpitala. - Trzeba mieć poczucie braku wstydu, żeby wypowiadać się tak, jak poseł Wontor, który wstydzi się za szpital w Gorzowie. A ja, jako człowiek z ogromnym dorobkiem, wstydzę się, że poseł będący w polityce od zawsze zapomniał, jak jego partyjni koledzy ponieśli największą porażkę, jeśli chodzi o szpital - mówi Komarnicki
Kandydat na senatora zdradził też, że jeszcze kilka miesięcy temu marszałek Elżbieta Polak w rozmowie z nim chwaliła szpital za dobre zarządzanie. - I nagle robi się zamieszanie, bo za pierwsze półrocze jest dług. Dla mnie to niezrozumiała rzecz - zdradza Komarnicki. I dodaje, że w każdej firmie za sytuację finansową odpowiedzialność ponosi właściciel. W tym wypadku właścicielem jest Urząd Marszałkowski, który powinien pełnić nadzór nad szpitalem.
- Chora polityka kadrowa doprowadziła do sytuacji, w której teraz znajduje się szpital. Po prostu, na stanowiska w większości wskakiwali kolesie partyjni. Politycy, ręce precz od szpitala! Tutaj potrzebny jest spokój i wsparcie - podkreśla Władysław Komarnicki.
W spotkaniu udział wzięli też ordynator chirurgii dziecięcej Piotr Gajewski, szefowa związku pielęgniarek Anna Rybska i radny miasta Jerzy Wierchowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?