- Oczywiście nie ukrywam zaskoczenia ponieważ widziałem komunikat w ubiegłym tygodniu, że nie ma żadnych podstaw by kwestionować podjęte uchwały. To było dla mnie oczywiste, a dzisiaj dostałem informację faksem o rozstrzygnięciu wojewody. Przeczytaliśmy uzasadnienie, z którym trudno się w jakiś sposób zgodzić. Będziemy się odwoływać, wierzę, że skutecznie. Argumenty, które są tam podane są zaskakujące. Co więcej, wydaje mi się, że argumentacja merytoryczna nie może się w żaden sposób obronić. A u podłoża podjęcia tej decyzji leżą argumenty pozamerytoryczne. Póki co będę pełnił swoją funkcję - mówi Marcin Jabłoński.
Przypomnijmy, wojewoda lubuski Władysław Dajczak unieważnił uchwałę powołującą Marcina Jabłońskiego na starostę słubickiego.
- Nie jestem zdziwiony tą decyzją. Informowałem już na sesji, że nie jest to zgodne z prawem. Zgodnie z rozstrzygnięciem wojewody, powiat słubicki ma nadal starostę Łuczyńskiego. Nie ma starosty Jabłońskiego. Pan Jabłoński może się odwoływać, ale spoza urzędu. Tutaj prawo złamała większość radnych powiatu. Jabłoński i zarząd, który dzisiaj jest, ma prawo do odwołania, ale na drodze cywilnej. Jeżeli będzie teraz podejmował jakiekolwiek decyzje to wpędzi powiat w jeszcze większe tarapaty. Nie wiem czemu Jabłoński wprowadza w błąd opinię publiczną. Ja zgodnie z prawem stawię się w urzędzie i będę wszystko prostował - mówi Piotr Łuczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?