Zamiast prawdziwego regulaminu, na placu zabaw jest tabliczka z takimi zasadami
(fot. fot. Jan Walczak)
- Jest zaśmiecony i zaniedbany, aż wstyd - stwierdził polkowiczanin. Ktoś wypisał tam własny regulamin.
Plac zabaw usytuowany jest między dwiema kamienicami, przy ruchliwej ulicy. Są przy niej wydziały starostwa powiatowego. Można nią dojść do rynku.
Po telefonie Czytelnika byliśmy na miejscu. Urządzenia do zabawy są w dobrym stanie, jednak ich otoczenie pozostawia wiele do życzenia. W kącie ogrodzonego terenu zastaliśmy górę śmieci. Jakby tego było mało, na tabliczce, na której powinien widnieć regulamin miejsca zabaw, nie ma go.
Żartownisie wypisali własne zasady korzystania z przestrzeni do zabawy. Czytamy tam m.in. podpunkty: "Wolno pić i palić na terenie placu, trzeba wyzwać dziadka, jak nie chce oddać piłki, można robić graffiti na murach, zwierzęta mogą przebywać na terenie placu". Na murach wokół są różne inne, równie ironiczne lub wulgarne napisy.
O takiej sytuacji poinformowaliśmy urzędników miejskich. Jak się dowiedzieliśmy, przeglądami placów zabaw w mieście zajmuje się firma wyłoniona w przetargu.
- Na miejsce wysłaliśmy naszego inspektora. Plac jest już uprzątnięty, jeszcze dziś zamalujemy inwektywy, natomiast firma wykona nowy regulamin - zapewniła nas rzecznik burmistrza Anna Osadczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?