Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polkowicki pisarz spotkał się z czytelnikami

Konrad Kaptur
Dariusz Szymaszek odpowiadał wczoraj na pytania polkowickich czytelników.
Dariusz Szymaszek odpowiadał wczoraj na pytania polkowickich czytelników. Konrad Kaptur
Wczoraj w polkowickiej bibliotece odbyło się spotkanie autorskie z miejscowym pisarzem, Dariuszem Szymaszkiem, autorem książki "Las Dusz". Wzięło w nim udział około 30 czytelników.

- Jestem bardzo wdzięczny dyrekcji, a także pracownikom biblioteki, że zorganizowali to spotkanie. Państwu zaś, dziękuję za to, że przybyliście tak licznie. Postaram się odpowiedzieć na każde pytanie - przywitał przybyłych do biblioteki czytelników mieszkający w Polkowicach autor. Pytań kierowanych do niego było bez liku. Dominowały te literackie, ale nie obyło się także bez bardziej osobistych, dotykających codziennego życia. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak wśród czytelników, którzy przyszli wczoraj do biblioteki były osoby spokrewnione z Dariuszem Szymaszkiem, a nawet jego dawna nauczycielka ze szkoły podstawowej.

- "Las Dusz" powstał spontanicznie. Nie planowałem, że akcja będzie się rozwijać wedle określonego schematu. Tworzyłem kolejne wątki, a następnie starałem się je jakość ze sobą powiązać, by tworzyły zwarta całość. Nie było to zadanie łatwe, bo ilość wątków szybko rosła. Zatapiałem się w tej historii i to raczej bohater prowadził mnie przez swój świat niż ja jego. Samo pisanie książki to była przyjemność, bo dla mnie to przede wszystkim hobby i tak to traktuję. Drogą przez mękę natomiast było poszukiwanie wydawnictwa, które zaryzykuje i tę powieść wyda. Żadne z dużych wydawnictw nawet mi nie odpowiedziało. Na szczęście znalazłem wydawnictwo niewielkie, promujące pisarzy bez dorobku i udało się. Fajnie, że są jeszcze w Polsce ludzie gotowi do tego, by zaryzykować i oddać decyzję, o tym, czy coś jest dobre, czy nie, czytelnikom - opowiadał polkowicki pisarz.

Wśród pytań padających wczoraj z sali było także to, o uczucia towarzyszące widokowi powieści własnego autorstwa leżącej na księgarnianych półkach.

- Przyznam szczerze, że spodziewałem się, że ekscytacja będzie większa. Tym bardziej, że naprawdę wiele kosztowało mnie doprowadzenie do tego, by ta książka do księgarń w końcu trafiła. Tymczasem przyjąłem to bez jakiejś wielkiej euforii. Natomiast bardzo dużo radości sprawiają mi opinie osób bliskich, które książkę przeczytały. Źródłem tej radości jest, to, że w zdecydowanej większości są to opinie pozytywne.

W trakcie wczorajszego spotkania Szymaszek opowiadał o swoich literackich inspiracjach, a także o obserwacji otaczającego go świata, zwłaszcza relacji zachodzących pomiędzy ludźmi w najprostszych codziennych sytuacjach jako o kopalni pomysłów na budowanie literackich fabuł. Mówił też o kolejnej powieści, którą już ukończył, ale trudno mu powiedzieć, kiedy będzie możliwość ujrzenia jej w księgarniach, a także codziennym życiu zdominowanym przez pracę w jednej z polkowickich kopalni oraz wychowywanie trójki dzieci.

Autor "Lasu Dusz" kilkukrotnie podkreślał, że pisanie to dla niego przede wszystkim pasja i na pewno z niej nie zrezygnuje. Nie ma planów, by z pisania żyć, bo byłoby to bardzo trudne.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska