Ponad 50 wolontariuszy wyruszyło na ulice Polkowic z samego rana. Pomimo niesprzyjającej pogody ludzie wrzucali pieniądze dość chętnie, choć zdarzało się także, że niektórzy udawali, że nie widzą wolontariuszy. Były to jednak sytuacje wyjątkowe. Zazwyczaj polkowiczanie wspierali WOŚP z uśmiechem na twarzy.
- Od samego początku wrzucam pieniądze na orkiestrę. Moim zdaniem to jedna z bardziej szlachetnych inicjatyw w naszym kraju. Dzięki Jurkowi Owsiakowi dzieje się wiele dobra, a ja jestem dumny, że przykładam do tego swoją cegiełkę - mówił nam Marek Pietrowski, którego spotkaliśmy, gdy wrzucał pieniądze do puszki jednego z polkowickich wolontariuszy.
Widok młodych ludzi wyposażonych w puszki WOŚP to nieodłączny element kolejnych finałów w naszym mieście. Podobnie jak ciekawe wydarzenia. W niedzielę rozpoczęło się od turniejów - tenisa stołowego oraz szachowego. Zarówno jeden jak i drugi cieszył się sporym zainteresowaniem, a orkiestrowe puszki zapełniały się dość szybko. Tradycyjnie w ramach finału WOŚP można było oddać krew. W stołówce SP 3 niemal przez cały czas nie brakowało chętnych. Także kino, gdzie odbywały się liczne koncerty oraz warsztaty artystyczne tętniło życiem.
- Fajnie, że są kolejne finały WOŚP. Zbieramy pieniądze dla chorych dzieci, a przy okazji uczestniczymy w wielu bardzo ciekawych wydarzeniach. To jest coś wspaniałego. Oby orkiestra grała jak najdłużej - mówili nam młodzi ludzie spotkani przez nas podczas koncertów w kinie. Także w Aquaparku na polkowiczan oraz gości, którzy odwiedzali obiekt czekały atrakcje. Można było kupić świąteczne serwetki, pomalować sobie twarz, a także wysłuchać występu ludowego zespołu "Sobinianki". Dużym zainteresowaniem cieszyło się nurkowanie. Pod czujnym okiem instruktorów z Akademii "Salem" pierwsze podwodne penetracje ze specjalistycznym sprzętem zaliczyło kilkadziesiąt osób. Wśród nich byli goście nawet ze Śląska.
- Nasza oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem. Niektórzy ludzie przyjechali specjalnie po to, by ponurkować. To świadczy o tym, że jest zainteresowanie nasza ofertą, co bardzo cieszy. Tym bardziej, jeśli nurkowanie odbywa się w ramach finału WOŚP. W tym roku po raz drugi zaangażowaliśmy się w zbiórkę pieniędzy. Myślę, że rok znów zagramy z Jurkiem Owsiakiem - mówi Paweł Serwiński, instruktor nurkowania z akademii Salem.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się także sprzedaż gadżetów, które na rzecz WOŚP przekazały kluby sportowe, a także instytucje oraz firmy działające na terenie Polkowic. Najwyższe ceny uzyskano ze sprzedaży gadżetów WOŚP.
Aż o 2012 złotych wzbogaci się konto WOŚP dzięki licytacji telefonicznej, na której można było nabyć prawo do wyjazdu na narty z burmistrzem Polkowic Wiesławem Wabikiem. Taką kwotę wrzuci do orkiestrowej puszki Marek Borkowski z Polkowic, który wygrał licytację. 2012 złotych to więcej niż dwukrotność kwoty, która z licytacji udało się uzyskać w poprzednim roku, kiedy to wyjazd zlicytowano za 100 złotych.
- Zawsze wpieram Orkiestrę. Jurek Owsiak i jego działalność są mi szczególnie bliskie, stąd mój gest - powiedział nam tuż po wygraniu aukcji polkowiczanin Marek Borkowski.
- Jestem pozytywnie zaskoczony, że osiągnęliśmy tak dużą kwotę. Naprawdę bardzo się cieszę, że polkowiczanie chętnie wspierają zbiórkę Jurka Owsiaka - przyznał z kolei Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
Dokładna kwota, jaka udało się zebrać w ramach 20. Finału WOŚP w Polkowicach nie jest jeszcze znana. O 12 było to 30 312 złotych. Liczenie pieniędzy trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?