Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy lekarze ratują afgańskich żołnierzy

(th)
Jeden z rannych żołnierzy afgańskich stracił rękę
Jeden z rannych żołnierzy afgańskich stracił rękę fot. Artur Pinkowski
Do polskiego szpitala polowego w bazie Ghazni zostało przewiezionych sześciu żołnierzy afgańskich. Zostali oni ranni podczas wybuchu miny - pułapki. Jeden stracił rękę. Pomogli im nasi lekarze.

Najpierw do polskiego szpitala w bazie Ghazni trafił jeden żołnierz Afgańskiej Armii Narodowej (Afgan National Army - ANA), który brał udział w konwoju i którego pojazd najechał na tzw. improwizowany ładunek wybuchowy. Żołnierz został przetransportowany śmigłowcem ewakuacji medycznej MEDAVAC do Ghazni.

- Na szczęście u poszkodowanego stwierdzono tylko powierzchowne, niewielkie obrażenia w postaci stłuczeń i wybroczyn krwawych. Żołnierz po opatrzeniu został przekazany do bazy Vulcan gdzie znajduje się służba zdrowia armii afgańskiej - tłumaczy podpułkownik lekarz Sławomir Pieniuta, dowódca polskiej Grupy Zabezpieczenia Medycznego.

Stracił rękę

Po kilku godzinach od wspomnianego zdarzenia, pojazd z pięcioma żołnierzami afgańskimi najechał na kolejną minę - pułapkę w jednym z południowych dystryktów prowincji Ghazni. Śmigłowce medyczne natychmiast przetransportowały rannych do polskiej bazy wojskowej. - Niestety ranni żołnierze jechali pojazdem nieopancerzonym i w związku z tym ich stan był znacznie bardzie poważny niż poprzedniego żołnierza - opowiada kapitan Artur Pinkowski z sekcji informacyjno - prasowej Polskiego Kontyngentu Wojskowego Afganistan.

- Dwóch przywiezionych do nas żołnierzy było w stanie bardzo ciężkim. Jeden z rannych został bez ręki. Stan pozostałych dwóch był zdecydowania lepszy, choć doznali również obrażeń i złamań - wyjaśnia ppłk Pieniuta.

Ranni, którym udzielono pomocy w najbliższym czasie zostaną przekazani do szpitala wojskowego, który znajduje się przy dowództwie korpusu ANA w Gardez lub do szpitala w bazie Vulcan.
- Polski szpital polowy w bazie Ghazni przeznaczony jest do zabezpieczenia wszystkich sił koalicyjnych w Afganistanie, w tym także żołnierzy i policjantów afgańskich sił bezpieczeństwa - tłumaczy kapitan Pinkowski.

Przywieźli ją na taczce

Polscy lekarze nie ograniczają się jednak jedynie do leczenia rannych żołnierzy z całego świata. Udzielają również pomocy potrzebującym cywilom. - W ostatnim czasie polscy lekarze pomagali czteroletniej poparzonej dziewczynce, która została przywieziona do bazy Zgrupowania Bojowego Bravo - mówi A. Pinkowski.

Poparzona dziewczynka została przywieziona na taczce pod bramę polskiej bazy Warrior. - Afgańczycy doskonale wiedzą, że nie odmówimy im żadnej pomocy - tłumaczy podpułkownik lekarz Tomasz Bojanowski, szef wydziału służby zdrowia Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie.
Dziewczynka, podobnie, jak ranni afgańscy żołnierze, została przetransportowana śmigłowcem do bazy Ghazni. - Tam została udzielona jej niezbędna pomoc chirurgiczna, a po opatrzeniu dziecko zostało przekazane do szpitala cywilnego w Ghazni - wyjaśnia T. Bojanowski.

Przypomnijmy, że od października tego roku na misji w Afganistanie służą żołnierze ósmej zmiany PKW. Tę zmianę wystawiła 11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej, a dokładniej 10. Brygada Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. W kwietniu przyszłego roku do Afganistanu wylecą żołnierze IX zmiany z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i Wędrzyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska