Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy żołnierze po kilku miesiącach w Czadzie wracają do domów

Tomasz Hucał
Polscy żołnierze cieszą się na myśl, że za kilka dni znajdą się w domach.
Polscy żołnierze cieszą się na myśl, że za kilka dni znajdą się w domach. fot. Dariusz Kudlewski
Pierwsze grupy żołnierzy drugiej zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Czadzie opuściły bazę North Star koło Iriby. Żołnierze wyjechali do stolicy Czadu skąd niedługo odlecą do kraju.

Na lotnisku żołnierze żegnali się z pozostającymi kolegami oraz przyjaciółmi z innych krajów, z którymi przez kilka miesięcy wykonywali zadania na misji. Każdemu żołnierzowi osobiście podziękował za służbę dowódca kontyngentu płk Maciej Siudak.

- Miesiące wspólnej misji pokazały, że zawsze mogłem na was liczyć. Zadania wykonywaliście z pełnym zaangażowaniem. Dzięki waszej postawie polski żołnierz jest tutaj bardzo szanowany - podkreślał dowódca. - Lokalne społeczeństwo, władze i sudańscy uchodźcy postrzegają nas, jako szlachetnych ludzi z dalekiej Polski, którzy starają się nieść bezpieczeństwo i pomoc w ich niełatwym codziennym życiu.

Żandarmi najdłużej

Za kilka dni będzie bardzo radośnie w kilku garnizonach w Polsce, do których powrócą wyczekiwani przez najbliższych żołnierze z afrykańskiej misji. - Po najdłuższej, bo ośmiomiesięcznej służbie w Czadzie wracają żandarmi z Gliwic. W Czadzie służbę rozpoczęli we wrześniu ubiegłego roku - przypomina oficer prasowy PKW mjr Dariusz Kudlewski.

- Uczestniczyliśmy w wielu operacjach. Współpracowaliśmy z kolegami z różnych krajów uczestniczących w misji. Długie, czasami kilkudniowe patrole lądowe przy tym klimacie były naprawdę wyczerpujące. Jednak gorące powitania zgromadzonych w obozach uchodźców z Darfuru rekompensowały nam poczucie zmęczenia - podkreśla por. Łukasz Moskal z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej z Gliwic.

Było warto

Powrót żołnierzy kończących misję nie jest łatwy. - Wymaga wielu uzgodnień logistycznych - zaznacza mjr Kudlewski.

Z bazy North Star żołnierze odlecieli w kilku grupach śmigłowcami do Abeche. Stamtąd dalszy transport drogą lotniczą do stolicy Czadu. - Na lotnisku zobaczymy się z kolegami, którzy przybędą do Afryki kontynuować naszą misję. Na pewno nie będzie im łatwo, ale warto. Uchodźcy z Sudanu i zwykli Czadyjczycy bardzo liczą na naszą pomoc - mówił przed wyjazdem por. Marcin Markowski ze świętoszowskiej 10BKPanc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska