W ubiegłym tygodniu dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej gen. dyw. Mirosław Różański odwiedził trzech żołnierzy przebywających we wrocławskim szpitalu wojskowym. Lekarze zapoznali dowódcę 11. LDKPanc ze stanem zdrowia rannych. - Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że po leczeniu i rehabilitacji żołnierze wrócą do sprawności - podkreśla gen. Różański. - Wszyscy zadeklarowali chęć powrotu do służby. A ja mogę zapewnić, że gdy zakończą leczenie ich stanowiska służbowe w jednostce będą na nich czekały.
Mogą liczyć na wsparcie
Ranni żołnierze zostali obdarowani upominkami mikołajkowymi. Otrzymali też dywizyjne koszulki. -Dowódca każdego szczebla powinien interesować się sprawami swoich podwładnych, zwłaszcza wtedy, gdy potrzebują pomocy i wymagają fachowej opieki. Dlatego będziemy monitorować przebieg leczenia i rehabilitacji każdego naszego żołnierza, służąc pomocą - zaznacza gen. Różański. -Wszyscy żołnierze naszej dywizji, którzy po zakończonym leczeniu zadeklarują chęć powrotu do służby w swoich jednostkach, będą mieli taką możliwość - dodaje.
- Żołnierzom i ich rodzinom, gdy tylko zajdzie taka potrzeba udzielane jest wsparcie psychologiczne, medyczne, socjalne i prawne - zapewnia oficer prasowa 11. LDKPanc por. Joanna Nowakowska. - Każdy żołnierz "Czarnej Dywizji" pełniący służbę poza granicami kraju powinien wiedzieć, że zarówno on, jak i jego rodzina są i będą otoczeni opieką ze strony jednostki, w której pełni służbę.
Pięciu rannych na tej zmianie
Przypomnijmy, że trójka żołnierzy 10. BKPanc została rannych w Afganistanie, już w pierwszym dniu (28 października) trwania 8. zmiany polskiego kontyngentu w Afganistanie, którą wystawiła właśnie świętoszowska brygada.
Do wypadku doszło w sposób klasyczny dla Afganistanu - wspólny patrol z Afgańczykami, pod Rosomakiem wybuchł ładunek... Na miejsce zdarzenia wysłano natychmiast śmigłowce medyczne, które przetransportowały rannych do szpitala polowego w Ghazni, gdzie udzielono im pomocy lekarskiej. - Życiu i zdrowiu poszkodowanych żołnierzy nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Pozostaną pod stałą opieką medyczną -informował nas wtedy kapitan Dariusz Kudlewski, szef sekcji informacyjno - prasowej Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. - Ranni osobiście poinformowali rodziny o całym zdarzeniu.
W czasie trwania ósmej zmiany, czyli od 28 października tego roku, w Afganistanie zostało rannych pięciu polskich żołnierzy. Poza wspomnianą trójką, ucierpiało jeszcze dwóch Polaków. Doszło do tego 19 listopada, we wschodniej części prowincji Ghazni. Rebelianci ostrzelali kolumnę pojazdów z ręcznych granatników przeciwpancernych. - Już w trakcie wymiany ognia na miejsce zdarzenia wysłano śmigłowce medyczne. Stan dwójki rannych lekarze określają jako stabilny, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Rodziny żołnierzy zostały poinformowane o zdarzeniu - relacjonował w listopadzie D. Kudlewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?