Piłkarze, działacze i przyjaciele Zorzy Portu 2000 Mostki dopingowali piłkarzy reprezentacji Polski w czasie poniedziałkowego (15 listopada) meczu z Węgrami. Na trybunach PGE Narodowego zasiadła 33-osobowa ekipa przedstawicieli tego klubu, występującego w klasie A.
- Jedna grupa przyjechała busem, reszta dotrze pociągiem - meldował nam tuż po godz. 16.00 Daniel Kuczyński, były zawodnik, a obecnie działacz Zorzy Portu 2000 Mostki. - Jesteśmy trochę wkurzeni, że nie zagra Robert Lewandowski, ale oczywiście będziemy trzymali kciuki za Polaków. Obstawiam nasze zwycięstwo 3:1!
Obowiązkowym punktem wyprawy była także wizyta w restauracji Roberta Lewandowskiego na warszawskiej Woli. Lokal mieszczący się w zabytkowym budynku z XIX wieku jest przy okazji małym muzeum kapitana reprezentacji Polski. Można tam obejrzeć koszulki, w których słynny piłkarz występował w Borussi Dortmund czy Bayernie Monachium.
Daniel Kuczyński dodaje, że wraz z przyjaciółmi z Zorzy Portu 2000 Mostki stara się jak najczęściej dopingować Biało-Czerwonych. - Byliśmy na meczach na Słowenii, w Rosji, we Francji, w Danii i pięć razy w Warszawie - wylicza. - Gdy my kibicowaliśmy na trybunach na PGE Narodowym, to Polska nie przegrała ani razu!
W poniedziałek to się zmieniło. Biało-Czerwoni ulegli Węgrom 1:2 (0:1). W 37 min Andras Schafer dał gościom prowadzenie. Kwadrans po przerwie wyrównał Karol Świderski. Ostatnie słowo należało jednak do naszych rywali. W 80 min bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Daniel Gazdag.
Obejrzyj wideo: Lewandowski nie ma sufitu. Czy dostanie Złotą Piłkę? Komentarz Adama Godlewskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?