Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Węgry. Nasi kibice też byli w Warszawie. Na PGE Narodowym zameldowała się ekipa Zorzy Portu 2000 Mostki

Szymon Kozica
Szymon Kozica
Część 33-osobowej ekipy kibiców z Zorzy Portu 2000 Mostki. Ta grupa pojechała do Warszawy busem, reszta dotarła pociągiem
Część 33-osobowej ekipy kibiców z Zorzy Portu 2000 Mostki. Ta grupa pojechała do Warszawy busem, reszta dotarła pociągiem Czytelnik
Meczem z Węgrami piłkarze reprezentacji Polski zakończyli grupowe eliminacje do mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku. Poniedziałkowe spotkanie obejrzeli także lubuscy kibice. Na PGE Narodowym w Warszawie zameldowała się mocna grupa z Zorzy Portu 2000 Mostki. - Wygramy 3:1 - obstawiał Daniel Kuczyński. Niestety, nie trafił. Biało-Czerwoni ulegli 1:2.

Piłkarze, działacze i przyjaciele Zorzy Portu 2000 Mostki dopingowali piłkarzy reprezentacji Polski w czasie poniedziałkowego (15 listopada) meczu z Węgrami. Na trybunach PGE Narodowego zasiadła 33-osobowa ekipa przedstawicieli tego klubu, występującego w klasie A.

- Jedna grupa przyjechała busem, reszta dotrze pociągiem - meldował nam tuż po godz. 16.00 Daniel Kuczyński, były zawodnik, a obecnie działacz Zorzy Portu 2000 Mostki. - Jesteśmy trochę wkurzeni, że nie zagra Robert Lewandowski, ale oczywiście będziemy trzymali kciuki za Polaków. Obstawiam nasze zwycięstwo 3:1!

Obowiązkowym punktem wyprawy była także wizyta w restauracji Roberta Lewandowskiego na warszawskiej Woli. Lokal mieszczący się w zabytkowym budynku z XIX wieku jest przy okazji małym muzeum kapitana reprezentacji Polski. Można tam obejrzeć koszulki, w których słynny piłkarz występował w Borussi Dortmund czy Bayernie Monachium.

Daniel Kuczyński dodaje, że wraz z przyjaciółmi z Zorzy Portu 2000 Mostki stara się jak najczęściej dopingować Biało-Czerwonych. - Byliśmy na meczach na Słowenii, w Rosji, we Francji, w Danii i pięć razy w Warszawie - wylicza. - Gdy my kibicowaliśmy na trybunach na PGE Narodowym, to Polska nie przegrała ani razu!

W poniedziałek to się zmieniło. Biało-Czerwoni ulegli Węgrom 1:2 (0:1). W 37 min Andras Schafer dał gościom prowadzenie. Kwadrans po przerwie wyrównał Karol Świderski. Ostatnie słowo należało jednak do naszych rywali. W 80 min bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Daniel Gazdag.

Obejrzyj wideo: Lewandowski nie ma sufitu. Czy dostanie Złotą Piłkę? Komentarz Adama Godlewskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska