Wyrok miał być znany już 29 marca. Jednak wtedy na przeszkodzie stanął brak jednego ze świadków. Podobnie było następnym razem. Dwie ostatnie rozprawy zostały odwołane z powodu kłopotów ze zdrowiem oskarżonego.
14 maja sprawa została odroczona, bo 65-latek trafił do szpitala przy areszcie śledczym w Szczecinie. Został tam odwieziony po tym, jak w zakładzie karnym dokonał samouszkodzenia ciała. W czasie pobytu w szpitalu okazało się, że mężczyzna jest poważnie chory. - Podczas badań lekarz stwierdził u oskarżonego zwężenie krytyczne tętnicy szyjnej oraz zwężenie drugiej z tętnic w 60 procentach. Po konsultacjach został zakwalifikowany do operacji - informuje Robert Słabuszewski, prezes Sądu Rejonowego w Strzelcach Kraj., w którym toczy się proces. - Nie został w poniedziałek doprowadzony do sali, bo według lekarza wzrost ciśnienia mógłby spowodować u oskarżonego zator, a w konsekwencji nawet śmierć.
Bronisław K. będzie mógł stanąć przed sądem dopiero po operacji. W poniedziałek miał być ustalony jej termin. Przypomnijmy. Bronisław K. z Trzebicza Nowego w gminie Drezdenko jest oskarżony o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad członkami rodziny, doprowadzenie małoletniej wnuczki oraz nieletniej córki do obcowania płciowego i kazirodztwo. Córkę - 41-letnią dziś Annę - miał gwałcić przez ponad 30 lat.
Sprawa wyszła na jaw dopiero w zeszłym roku, kiedy dziadek miał zgwałcić 16-letnią wnuczkę, córkę pani Anny. Dziewczynka opowiedziała wtedy wszystko partnerowi swej matki. Ten doradził, by zawiadomić policję. 65-latek twierdzi, że to rodzinny spisek, a on sam nic złego nie zrobił. Ale przeciwko niemu przemawia najpoważniejszy dowód - z badania DNA wynika, że jest ojcem 7-letniego syna Anny. Sąd pozbawił już oskarżonego władzy rodzicielskiej nad chłopcem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?