Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski ser z Holandii, a czosnek z Egiptu. Tak nas oszukują

Andrzej Zwoliński
Robiąc zakupy, coraz częściej wybieramy rodzime produkty. Handlowcy dobrze to wiedząc, często oszukują nas fałszując etykiety. UOKiK ujawnił skalę procederu.

Jak wynika z badań zachowań konsumentów, wybierając produkty spożywcze coraz częściej kierujemy się ich krajem pochodzenia i coraz częściej wybieramy te polskie. Oznakowanie świeżych warzyw, owoców czy innych artykułów spożywczych na przykład wędlin krajem pochodzenia jest obowiązkowe. Klient na przykład ma prawo się dowiedzieć z etykiety, lub opisu obok produktu, skąd pochodzi na przykład makaron, albo skąd są składniki z których go wyprodukowano. Do Inspekcji Handlowej zaczęły dochodzić sygnały, że z tym jest coraz gorzej. Inspektorzy sprawdzili więc oznakowanie produktów w blisko 100 sklepach należących do 18 sieci handlowych w całym kraju, a wyniku ujawnił właśnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Dobre, bo polskie, ale z Holandii

Jak się okazało nieprawidłowości dotyczyły 31 sklepów (ponad 30 proc. skontrolowanych) sieci: Aldi, Auchan, Biedronka, Dino, Hipermarket Bi1, Intermarché, Kaufland, Lewiatan, Lidl, Netto, Polo Market, Stokrotka i Tesco. Aż 118 partii warzyw i owoców było błędnie oznakowanych krajem pochodzenia. Inspektorzy natrafili na 61 produktów, oznakowanych innym krajem pochodzenia, niż wynikało z dokumentów lub opakowań, w tym 31 niezgodnie z prawdą jako produkty z Polski. Na przykład rzekomo polski seler pochodził z Holandii. Wywieszka przy czosnku mówiła, że pochodzi on z Polski, ale z faktury wynikało, że przyjechał z Egiptu.

Zdarzało się też, że na wywieszce przy produkcie podane było kilka krajów pochodzenia. Na przykład cebula „pochodziła” jednocześnie z Polski, Francji, Holandii i Słowacji, a konsument nie wiedział, który z krajów jest właściwy. W sumie zakwestionowano 46 takich produktów.

Obok fałszywych opisów, całkowity brak informacji

- Nieprawidłowa informacja o kraju pochodzenia lub jej brak to wprowadzanie konsumentów w błąd. Polacy coraz częściej zwracają na to uwagę, starają się wybierać produkty polskie. Sprzedawcy i dostawcy mniej lub bardziej świadomie wykorzystują ten fakt, przypisując polskie pochodzenie zagranicznym warzywom i owocom. Musimy walczyć z takimi praktykami, żeby konsument zawsze wiedział, co i skąd kupuje. Dlatego kontrole Inspekcji Handlowej są bardzo ważne - wyjaśnia wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Kontrole cały czas są kontynuowane w kolejnych sklepach należących do sieci handlowych. Inspekcja Handlowa nie wyklucza nałożenia kar pieniężnych nawet do 20-krotności średniej krajowej pensji za rok poprzedni (w 2018 roku według GUS wynosiła ona 4585 zł), czyli nawet ponad 90 tys. zł. Minimalna kara, jaką można w takiej sytuacji nałożyć to mandat w wysokości 500 zł.

Które produkty powinny być opisane krajem pochodzenia?

- Na podstawie unijnych przepisów krajem pochodzenia powinny być oznakowane między innymi świeże owoce i warzywa, wołowina i cielęcina, ryby i owoce morza, miód, wino, oliwa z oliwek, jaja, surowe, pakowana wieprzowina, mięso kozie, baranina i drób - wylicza Agnieszka Orlińska z UOKiK.

W Polsce wymagane jest także podawanie kraju pochodzenia wieprzowiny, mięsa koziego, baraniny czy drobiu sprzedawanego na wagę. Ziemniaki, zarówno te oferowane na wagę, jak i pakowane, muszą mieć informację o kraju pochodzenia wraz z wizerunkiem flagi tego kraju. Znakowanie produktów informacją „Produkt Polski” jest dobrowolne. Można w nich użyć do 25 proc. składników importowanych, jeśli są to surowce nie produkowane w Polsce (np. rodzynki). Kontrole oznakowania żywności przeprowadza Inspekcja Handlowa, do której można zgłaszać nieprawidłowości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polski ser z Holandii, a czosnek z Egiptu. Tak nas oszukują - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska