Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

POM szukał inwestora po kraju, a znalazł Meprozet za miedzą

Agnieszka Drzewiecka 95 722 57 72 [email protected]
POM to w Strzelcach od zawsze firma - legenda. Niemal w każdej strzeleckiej rodzinie jest ktoś, kto w nim pracował, współpracował albo odbywał praktyki, czy też zetknął się POM-em na niwie sportowej czy kulturalnej.
POM to w Strzelcach od zawsze firma - legenda. Niemal w każdej strzeleckiej rodzinie jest ktoś, kto w nim pracował, współpracował albo odbywał praktyki, czy też zetknął się POM-em na niwie sportowej czy kulturalnej. archiwum POM-u
Meprozet ze Starego Kurowa wykupił ponad połowę udziałów w strzeleckim POM. Dziś firma szuka 20 nowych pracowników, niewykluczone, że po tej transakcji potrzebni będą kolejni.

Meprozet zainwestował też w zakład znaczącą kwotę. Jaką? To tajemnica - mówi prezes POM. Przez kilka miesięcy POM poszukiwał partnera, który zainwestuje w spółkę i wesprze ją finansowo. - Rozmawialiśmy z 20 firmami. Duże grono stanowiły firmy zagraniczne. Na finiszu zostało pięć zakładów, w tym ciekawa oferta polskiej firmy ze Śląska. Była to jednak firma giełdowa, więc nie paliliśmy się do zawarcia umowy, a zimą przed świętami zawiesiliśmy rozmowy. I podczas przedświątecznych spotkań z firmami z okolicy, podczas składania sobie życzeń, okazało się, że znajdujący się 12 km od nas, znany nam dobrze Meprozet jest zainteresowany zakupem udziałów w naszej firmie. Wcześniej rozmowy prowadziliśmy z przedsiębiorcami z odległych miast, a okazało się, że partner jest tak blisko - mówi Zbigniew Marcinkiewicz, prezes POM.

Kłopoty strzeleckiej spółki mają początek w 2008 r., gdy zakład zainwestował w niekorzystne opcje walutowe. Zaczął na nich tracić. Aby spłacać dług, zaciągnął ponad 8 mln zł kredytu. Spłacając średnio 100 tys. zł miesięcznie, dług ten zmniejszył już o 5 mln zł, ale przez to pieniędzy zabrakło w samej firmie, na rozwijanie zakładu. Dlatego w listopadzie zeszłego roku na zgromadzeniu wspólników podjęto decyzję o podniesieniu kapitału zakładowego. A firmą, która w ten nowy kapitał zainwestowała, jest właśnie Meprozet. Tak stała się właścicielem dokładnie 51 proc. udziałów spółki POM. - Oprócz wykupienia udziałów nasz nowy partner zainwestował pieniądze, które pomagają nam spłacić stare długi. To znacząca kwota, ale nie podam liczb, to tajemnica - mówi prezes Zbigniew Marcinkiewicz.

Obie firmy mają już swoje bogate tradycje. Obie też zatrudniają po około 200 osób.

 

POM to pierwszy strzelecki zakład. Powstał w 1945 r., jako działające pod poznańskimi zakładami Przedsiębiorstwo Traktorów i Maszyn, które potem przyjęło nazwę: Państwowy Ośrodek Maszynowy. W 1991 r. przekształcono go w spółkę POM, a nazwę - jako symbol ciągłości firmy - zostawiono. POM przez lata produkował m.in. kontenery, prasy do śmieci czy stalowe konstrukcje, eksportował m.in. do Niemiec, Holandii. Udzielał się też lokalnie, w życiu społecznym i kulturalnym miasta. Wspierał zespoły kulturalne w Strzelcach, zapewniając grupom m.in. transport, sfinansował schody do ośrodka kultury, a przede wszystkim stworzył klub kolarski, który działa w barwach POM już od 36 lat.

Również Meprozet ma już za sobą lata pracy. Jej początki to lata 60. Dokładnie w 1961 r. utworzono Zakład Terenowy Gozamet w budynku po byłej parowozowni w Starym Kurowie, powstała w ten sposób filia Zakładu M-3 z siedzibą w Gorzowie. Produkowano tam wyroby z drutu, głównie kosze i siatki. Dziś zajmuje się głównie produkcją konstrukcji stalowych hal czy ogrodzeń, a w nowoczesnym parku maszynowym cynkowaniem. Połowa przychodów firmy uzyskiwana jest z eksportu, m.in. do Niemiec, Danii i Holandii.

Obie firmy wzajemnie korzystały ze swoich usług od lat. - My u nich cynkujemy, oni u nas zamawiają stalowe konstrukcje. A teraz, poza powiązaniem kapitałowym, będziemy też współpracować na płaszczyźnie produkcyjno - usługowej- opowiada prezes Marcinkiewicz (z szefem Meprozetu mimo licznych prób nie udało nam się porozmawiać). Jak tłumaczy szef POM, od tej pory POM będzie zlecał cynkowanie swoich produktów właśnie w Meprozecie, a dotąd korzystał z usług różnych ocynkowni. Natomiast Meprozet przeniesie do Strzelec nadmiar swojej produkcji spawalniczej. - Obie firmy dzięki temu partnerstwu będą się rozwijać. Będzie więcej zamówień, będzie też potrzebnych więcej pracowników - zapowiada prezes POM. Dodaje, że dziś trudno dokładnie określić, ile dzięki temu powstanie nowych miejsc pracy. Wszystko bowiem zależy od tego, jak będą kształtować się zamówienia. - Dziś natomiast mamy zapotrzebowanie na 20 nowych pracowników. I nawet z tym mamy kłopot, mimo iż oferujemy szkolenia i dobre wynagrodzenie - mówi Zbigniew Marcinkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska