Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Bohaterów - dzieli zamiast łączyć

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Dzisiejszy wygląd pomnika nie zawsze odpowiada oczekiwaniom kombatantów.
Dzisiejszy wygląd pomnika nie zawsze odpowiada oczekiwaniom kombatantów. Mariusz Kapała
Zburzyć pomnik? A może wystarczyłoby go nieco zmienić? Komu przeszkadza obelisk? Jak się zakończy spór o to miejsce? - Niech decydują mieszkańcy a nie politycy - uważa prezydent miasta.

Ostatnie dni to niejedyne, kiedy toczy się spór o kształt pomnika Bohaterów. Przypomnijmy, że plac powstał w 1894 roku jako Kaiser Wilhelm Platz, z ustawionym na środku pomnikiem cesarza Wilhelma I. Jednak pomnik ten rozebrano i przetopiono na armaty w 1917 roku, toteż po wojnie puste miejsce uzupełniono pomnikiem Hindenburga.

Pomnik oraz cmentarz w centru miasta

Ten z kolei zniknął po II wojnie światowej, a na jego miejscu, już w 1945 roku, pojawił się pomnik wdzięczności żołnierzom radzieckim. Jednocześnie wokół pomnika pojawił się cmentarz, a pochowano tu ponad 200 żołnierzy sowieckich. Jak nam powiedział jeden z pierwszych mieszkańców Zielonej Góry, pomnik i cmentarz z towarzyszącymi armatami był bliźniaczo podobny do tego w Głogowie. Zaskakujące że Głogów był twierdzą, a Zieloną Górę żołnierze sowieccy zdobyli z marszu, bez walki. W 1953 roku cmentarz zlikwidowano, a zwłoki przeniesiono na nekropolię wojskową. Wtedy też znalazło się miejsce pod kolejny pomnik. I taki obelisk osłonięto w 1965 roku. Wykonano go z piaskowca, a projektantką była artystka rzeźbiarka Anna Krzymańska.

Przypomnijmy, że lata 60. to czasy późnego Gomółki, a wtedy niewielu mogło cokolwiek powiedzieć krytycznego np. że obelisk jest poświęcony tak naprawdę żołnierzom radzieckim. Na hełmach dominowały rosyjskie gwiazdy.

Rzeźbiarz nieco zmienił wygląd obelisku

Sytuacja zmieniła się w latach 90. Wtedy to zmieniono nazwę z pomnika Braterstwa Broni na pomnik Bohaterów II wojny światowej. Lubuski rzeźbiarz Tadeusz Dobosz wprowadził też pewne zmiany w wyglądzie obelisku. Znikły dominujące gwiazdy na hełmach sołdatów, pojawił się też orzeł z koroną. Na szczycie znalazło się miejsce dla kolejnego orła z koroną. Nieco później, bo w 2005 roku przed obeliskiem pojawiła się tablica poświęcona Bohaterom II wojny światowej. Przypomnijmy też, że już w 1968 roku przed pomnikiem znalazła się skromna tablica z napisem, że znajduje się tu ziemia z pół bitewnych żołnierza polskiego. Szkoda, że nie ma informacji z jakich pól.

Kiedy dziś się patrzy na obelisk, to faktycznie nie ma na nim żadnego elementu, który upamiętniałby udział żołnierzy polskich walczących na Zachodzie czy formacji AK i cichociemnych.
- Dlatego trzeba to zmienić - przekonywał na konferencji prasowej polityk PiS Zbigniew Kościk. - To nieszczęśliwy pomysł, by pod takim obeliskiem odbywały się uroczystości Wojska Polskiego. Szczególnie mając na względzie to, co teraz dzieje się na Ukrainie.

Inny z polityków PiS Kazimierz Łatwiński w rozmowie z nami przypomniał historię zabiegów zarówno polityków PiS jak też środowisk kombatanckich, by obelisk zmienił swój wygląd. Zacytował też fragment umowy z 1994 roku między rządem Rzeczypospolitej a rządem rosyjskim, w której, a dokładnie w załączniku, obelisk w Zielonej Górze wymieniany jest jako pomnik polsko-radzieckiego braterstwa broni. - To może symboliczne, ale tak faktycznie jest - dodał Łatwiński.

Projektantka wycofała wcześniejszą zgodę

Nasz rozmówca przypomniał, że już w październiku 2009 roku delegacja kombatantów, w skład wchodził m.in. Władysław Starczewski i Kazimierz Bodnar, spotkała się z projektantką Anną Krzymańską i wtedy to uzgodniono zmiany, które trzeba wprowadzić. W porozumieniu czytamy o orle w koronie oraz czterech płaszczyznach, na których pojawią się elementy świadczące o udziale w II wojnie światowej wszystkich formacji zbrojnych. Przedstawione zostaną też wszystkie miejsca bitewne. - Niestety nieco ponad miesiąc później na spotkaniu w zielonogórskim muzeum, pani Krzymańska odwołała swoją zgodę na zmiany, przekonując, że wcześniejsze porozumienie miało charakter wstępny. Takie też pismo dostał prezydent Janusz Kubicki - wyjaśnia Łatwiński.

I mamy problem. - Co zatem dalej? - pytamy. - Pani Krzymańska nie zgadza się na zmiany, sugerując wręcz, że możemy obecny pomnik zburzyć lub przenieść w inne miejsce. Pan prezydent Kubicki tłumaczy natomiast, że nic nie może zrobić, bo jest sprzeciw artystki, wobec zmian. Dlatego sytuacja jest skomplikowana - wyjaśnia radny miejski Kazimierz Łatwiński.
Dodaje, że wcześniej środowiska kombatanckie proponowały zamontowanie na każdej ze ścian płyt (reliefów) wykonanych z brązu czy miedzi, które pokazywałyby udział Polaków w ostatniej wojnie. Nie tylko żołnierzy I i II Armii, ale też generała Maczka, partyzantów AK i innych formacji. Tylko czy do tego dojdzie?

Mieszkańcy zadecydują o przyszłości pomnika

Prezydent Kubicki w rozmowie z nami powiedział, że jest oburzony tym, że środowiska kombatanckie i PiS zamiast łączyć, próbują dzielić społeczeństwo. I to w dniu wojska.
- Przecież to były obchody upamiętniające zwycięstwo nad Rosjanami w 1920 roku. Jak można je bojkotować - mówi.
I dodaje: - Sam pytałem wielu ludzi, czy im pomnik przeszkadza. I nie spotkałem się z opinią, by trzeba go zburzyć, przenieść w inne miejsce czy poprawiać. Jest on poświęcony bohaterom II wojny światowej, a więc wszystkim jej uczestnikom. Jeśli jednak chcemy zburzenia pomnika, to zapytajmy o to mieszkańców. O ile oni tego zażądają czy wyrażą taki wniosek, to wtedy zapewne znajdą się też na to pieniądze. Ale o tym muszą zadecydować mieszkańcy a nie politycy - wyjaśnia prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska