Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomogliśmy mieszkańcom! Gruz zniknął!

Artur Lawrenc 68 387 52 87 [email protected]
- Cieszymy się, że Gazeta Lubuska pomogła nam załatwić problem – mówi Roman Wojtak
- Cieszymy się, że Gazeta Lubuska pomogła nam załatwić problem – mówi Roman Wojtak Artur Lawrenc
Dwa tygodnie temu interweniowaliśmy w sprawie źle zabezpieczonych studzienek na ulicy Chrobrego. Sprawę zgłosili nam mieszkańcy. Udało się pomóc! Kamienie zniknęły, a wokół studzienek jest już asfalt.

Przypomnijmy: do redakcji "GL" zgłosili się państwo Danuta i Włodzimierz Lewiccy. Opowiedzieli wówczas, w jakim stanie jest ulica Chrobrego na Pleszówku, gdzie mieszkają. - Studzienki po remoncie obsypano kamieniami i żwirem. Szybko jeżdżące samochody powodowały wyrzucanie spod kół tego materiału na wszystkie strony - opowiadał pan Włodzimierz. - Najbardziej baliśmy się o dzieci. Chodzą tędy do szkoły, aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać od uderzenia takim kamieniem - mówiła z kolei pani Danuta.

Państwo Lewiccy dzwonili do firmy Skanska, która dokonywała remontu, ale jak z żalem przyznawali, nic to nie pomagało. - Przyjęli do wiadomości, przyjechali i... ponownie wypełnili dziury gruzem, bo my go wcześniej wybieraliśmy - załamywała ręce pani Danuta.

Rzecznika prasowa firmy Skanska, Anna Brzezińska, w rozmowie z nami stwierdziła wówczas, że za stan nawierzchni ulicy jej firma nie odpowiada. Na zmianę sytuacji mieszkańcy musieliby więc czekać aż do zmiany asfaltu na całej powierzchni drogi, do której jeszcze daleko.

Okazało się jednak, że nasza interwencja przyniosła oczekiwany skutek.
W zeszłym tygodniu na miejsce kamieni został w końcu wylany asfalt. A prac dokonał nie kto inny, tylko Skanska. - Po długim weekendzie, chyba w środę, przyjechał bus i zrobili ten asfalt wokół studzienek - opowiada Roman Wojtak, zięć państwa Lewickich. - Do tej pory zbieraliśmy i wywoziliśmy gruz, bo jakby się komuś coś stało, to na kogo by to spadło? Pewnie na nas. Ale już po kłopocie - cieszy się pan Roman.

- Wcześniej, gdy jeszcze sami próbowaliśmy coś zrobić, również rozmawiałem z jednym z kierowników. Pokazywałem mu, że błoto i kamienie chlapią na dom. Ale on twierdził, że wszystko jest ok. Pytałem go więc, czy gdyby tu mieszkał, to chciałby, żeby tak zostało. Przyznał, że może i kamienie nie powinny tu być, ale taki jest standard zapełniania dziur. Rozumiem, że bronił interesu firmy. Ale takie działanie nie jest normalne - uważa R. Wojtak.

Dziś stanowisko Skanska wygląda następująco. - W związku z bardzo złym stanem technicznym kanałów, wszystkie prace renowacyjne prowadzimy na czynnym kolektorze ściekowym, co powoduje zminimalizowanie utrudnień dla mieszkańców przyległych posesji, natomiast wpływa na zmniejszenie tempa prowadzonych prac. Na zrealizowanych odcinkach studnie zostały zaasfaltowane. Na pozostałych wykonano tymczasową nawierzchnię tłuczniową, która podlega bieżącej konserwacji i w razie potrzeby jest uzupełniana - tłumaczy Arkadiusz Struzik, kierownik budowy.

- Na skutek interwencji staraliśmy się poprawić sytuację i zadecydowaliśmy o wcześniejszym odtworzeniu nawierzchni na części studni, pozostawiając dostęp do kanału jedynie na jednej z nich (w rejonie skrzyżowania z ulicą Zamiejską). Prace na ul. Chrobrego będą trwały do końca maja i wtedy na wszystkich studniach zostanie odtworzona nawierzchnia asfaltowa - mówi kierownik.
- Trochę to śmieszne, że dopóki się nie zadzwoni po prasę, to nie można liczyć na normalne traktowanie. W zwykłej rozmowie, ludzie odbijają piłeczkę, nie reagują - stwierdza na koniec R. Wojtak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska