Była baza Ligi Obrony Kraju została sprzedana i powoli ruszają na niej prace. Jednak teren przy samym brzegu od kilku lat stoi zaniedbany. W fatalnym stanie jest też pomost, który z tego nabrzeża wychodzi w głąb jeziora. Wejście na niego może być niebezpieczne. Na szczęście jest zagrodzone, tyle, że tylko od strony lądu.
Do pomostu się nie przyznają
Co dalej z tym pomostem i terenem, który kiedyś był bagniskiem wydartym jezioru? - To nie jest nasza ziemia, choć zabiegaliśmy o nią w gminie - odpowiada Dariusz Markiewicz z zarządu Lubuskiego Klubu Żeglarskiego. - Tym bardziej, że to pozostała część gminnej działki, na której my prowadzimy działalność.
.
Członkom LKŻ chodziło głównie o zdewastowane molo. - Nasza przystań powoli staje się za ciasna i zajęlibyśmy się tamtym przewracającym się pomostem - dodaje D. Markiewicz.
Gmina jednak się nie zgodziła. Ta działka ma być dostępna dla innych użytkowników pobliskich terenów. - Pomost póki co nie ma właściciela - wyjaśnia wiceburmistrz Sławy Krzysztof Gruszewski.
Tylko dzierżawa
- Kiedy wyjaśni się sprawa własności jeziora, a wszystko jest na dobrej drodze, to sprawą będą musiały zająć się służby marszałka województwa.
Teren póki co nie będzie używany. - Wkrótce wystawiamy na sprzedaż inną działkę sąsiadująca z LOK-iem. Od zamierzeń tego, kto ją kupi, zależeć będzie przyszła wizja terenu nad wodą - dodaje. K. Gruszewski. - Na pewno nie sprzedamy tej ziemi. Pewnie ją wydzierżawimy.
Jak mówi, według planów zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu mogłaby powstać wioska żeglarska. Jeśli cokolwiek będzie się działo z tym kawałkiem ziemi, to najwcześniej wiosną przyszłego roku. Do tego czasu nieużytek będzie nadal straszył swoim wyglądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?