Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy chorej Ani! Przyda się każda złotówka

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Sześcioletnia Ania walczy o zdrowie. Potrzebne są pieniądze na rehabilitację.
Sześcioletnia Ania walczy o zdrowie. Potrzebne są pieniądze na rehabilitację. archiwum rodziny
Jeszcze na początku września nic nie zapowiadało, by sześcioletnia Ania trafiła pod nóż chirurgów z Centrum Zdrowia Dziecka. Na szczęście operacja się udała i Ania powoli dochodzi do zdrowia. Ale na rehabilitację potrzebne będą pieniądze.

Najpewniej dużo pieniędzy. Mama Ani, pani Ewa Michalska, mieszkająca we wsi Pałck, nieopodal Skąpego opowiada: - Nic nie zapowiadało, by sytuacja była tak tragiczna. Anię bolała głowa, ale tak zachowuje się wiele dzieci, szczególnie kiedy rozpoczynają naukę w szkole. Postanowiliśmy jednak pojechać do lekarza rodzinnego. Ten szybko zauważył, że to może być poważna sprawa, dlatego skierował nas do szpitala w Międzyrzeczu. Stamtąd Ania trafiła do Nowej Soli. Wtedy zaczęłam się naprawdę niepokoić. Wędrówki ze szpitala do szpitala nie wróżą niczego dobrego - mówi pani Ewa.
To właśnie w Nowej Soli, na podstawie badania tomografem komputerowym, lekarz stwierdził, że w głowie Ani znajduje się pokaźny guz. Tuż przy płacie mózgowym. Szybko zwołano konsylium. Lekarze orzekli, że trzeba działać jak najszybciej, bo dziecko może umrzeć. Jak postanowiono tak zrobiono. Już w piątek Ania wraz mamą były w Warszawie w Centrum Zdrowia Dziecka. Tam też nie zwlekano, a po badaniach w sobotę i niedzielę m.in. za pomocą rezonansu magnetycznego, potwierdzono guz głowy oraz wodogłowie.

- Operacja odbyła się już w poniedziałek. Lekarze nie chcą zdradzać szczegółów, ale wiem, że były komplikacje. Guz znajdował się w bardzo niebezpiecznym miejscu, a dodatkowo był duży. Dlatego po jego usunięciu, Anię pozostawiono w śpiączce, podłączoną do respiratora - tłumaczy pani Ewa.
Mama z córka pozostaną w Warszawie co najmniej jeszcze przez kilka dni. Zresztą tak naprawdę, dziś trudno nawet powiedzieć, jak długo. Nie wiemy czy guz był złośliwy czy łagodny. Gdyby - odpukać - potwierdził się ten pierwszy scenariusz, to Ania musiałby trafić na oddział onkologiczny. A to wiąże się z długim i skomplikowanym leczeniem.

- Jak dziś czuje się dziewczynka? - zapytaliśmy w piątek mamę.
- Przeniesiono ją na oddział neurochirurgii. Tam znalazła się pod opieką rehabilitanta, który podpowiada, co robić, jak ćwiczyć, by było lepiej. A jest lepiej. Córka zaczyna stawiać pierwsze kroki, chociaż ma kłopoty z równowagą. Ma też kłopoty z widzeniem. Ale już chciałby wrócić do domu i szkoły. Niemal ciągle wspomina braci i koleżanki - powiedziała pani Ewa.

Akcję "Pomóż chorej Ani!" rozpoczęła pani Beata Walkowiak, koleżanka rodziców dziewczynki. To ona poprosiła Stowarzyszenie Oświatowców "Ganesa" o udostępnienie konta. - Chciałam uniknąć procedur bankowych. To konto stowarzyszenia, wystarczy tylko dopisek "Dla Ani" - tłumaczy pani Beata.
Są już pierwsze wpłaty. - Ludzie się dopytują, gdzie można przelewać pieniądze, jak można pomóc Ani? Dlatego roznosimy ulotki, wysyłamy je też za pomocą maili do znajomych - wyjaśnia. I dodaje: - Jestem koleżanką rodziców Ani, znam to dziecko i wiem, że jest wspaniałe, że trzeba mu pomóc. Wiem też, że teraz w czasie rehabilitacji rodzicom będą potrzebne pieniądze. Dlatego powinniśmy pomóc - apeluje pani Beata.

Także Wanda Pacak, dyrektorka szkoły podstawowej w Niekarzynie, gdzie do zerówki 2 września trafiła Ania, apeluje o pomoc. - Tak naprawdę to Anię mieliśmy w szkole tylko tydzień. Ale już dała się poznać jako spokojne, miłe i grzeczne dziecko o niebywałym zainteresowaniu muzyką. Ania uwielbiała śpiewać. Co ciekawe, nie były to znane piosenki, ale takie, które sama zmyślała - opowiada dyrektorka. I dodaje: - Dla nas informacja o chorobie naszej uczennicy spadła jak grom z nieba. Dlatego czekamy na nią z niecierpliwością. Czekają koleżanki i koledzy. Oni też chcą pomóc.

I najważniejsze. Wpłaty można dokonywać na konto bankowe Stowarzyszenia Oświatowców "Ganesa": 60 1140 2017 0000 4602 1077 5395 dopiskiem "Dla Ani".

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska