Anna Filipczak pochodzi ze Szczecina. Tam pracowała w branży meblarskiej. Los chciał, że zakochała się w gorzowianinie - Krzysztofie. Raz on przyjeżdżał do Szczecina, raz ona do Gorzowa. Po pewnym czasie podjęli decyzję, że wspólne gniazdo budować będą w Gorzowie
.
W trakcie jednej z wizyt w Gorzowie, podczas spaceru, pani Anna zobaczyła, że na przeciwko hotelu Mieszko przy ul. Kosynierów Gdyńskich miasto ogłasza przetarg na wynajęcie lokalu. Postanowiła w nim wystartować. Podczas przetargu miała jednego rywala. Cena wywoławcza za cały lokal, w którym kiedyś znajdowała się pizzeria, a jeszcze w zeszłym roku bar, wynosiła 1,6 tys. zł. - Ja wylicytowałam 1,9 tys. zł, ten pan przebił do 2 tys. zł, na co ja odpowiedziałam 2,1 tys. zł i wtedy on zrezygnował. Kiedyś nawet nas odwiedził, by zobaczyć, jak sobie radzimy - wspomina właścicielka kawiarni.
Gdy przetarg był wygrany, a umowa na wynajem lokalu podpisana, można było zabrać się za remont 92-metrowego pomieszczenia. - Był gruntowny. Zdarliśmy całą podłogę, wymieniliśmy kaloryfery, zmieniliśmy okna - opowiada pani Anna. - Ponieważ poziom podłogi się różnił, trzeba było ją wyrównać. Poszły na to tony betonu. Cały remont trwał ponad trzy miesiące.
Czytaj też: Pomysł na biznes. Butik ze znanymi markami
Odnowienie lokalu pochłonęło sporo pieniędzy. Ile? - Kilkadziesiąt tysięcy złotych - zdradza Krzysztof Suszka, partner pani Anny. - Łazienka nie spełniała wymogów, różnego wymiaru były okna, ściany także były nierówne. Musieliśmy poprzestawiać krany na zapleczu. By to sfinansować, pieniądze pożyczyliśmy z funduszu pożyczkowego Odra. Na remont i otwarcie kawiarni dostaliśmy 100 tys. zł.
Gdy zakończono remont, pani Anna wraz z towarzyszem swego życia przystąpiła do urządzania lokalu. - W kawiarniach, do których chodziłam, irytowało mnie, że sofy czy krzesła nie były dopasowane do stolików. Bardzo często deser sięgał mi do brody. Zamarzyłam więc sobie, by sofy w mej kawiarni miały idealny wymiar. Siedziałam zatem dwa tygodnie i projektowałam. Wszystko. Wysokość, kąt oparcia, miękkość siedzenia... Udało się stworzyć sofę przystosowaną do człowieka, na której nie odczuwa się zmęczenia i żadnego dyskomfortu.
Czytaj też: Jaki mały biznes daje największą szansę na sukces? Zapytaliśmy Lubuszan.
Własnego pomysłu są desery dostępne w kawiarni. - Klienci chwalą sobie kawę jarzynową, a także kawy mrożone. Na cieplejsze okresy w roku przygotowujemy także sorbety lodowe - mówi pan Krzysztof. Można tu także wypić czekoladę. I to aż w 26 smakach!
Corto Caffe nie jest typową kawiarnią. Starsi mogą skorzystać z biblioteczki, a dzieci pobawić się zabawkami. W lokalu, zgodnie z założeniem właścicielki, panuje iście domowa atmosfera. Poza tym odbywają się tu wieczorki poetyckie. Pani Anna ma też pomysły na przyszłość: - Zamierzam udostępnić jedną ze ścian na prezentację obrazów gorzowskich malarzy, by gorzowianie mogli poznawać lokalnych artystów.
Czytaj też: Gdzie znaleźć pieniądze na start biznesu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?