Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poprosiła Ewę Chodakowską o pomoc. A teraz zaraża innych

Magda Weidner [email protected]
- Jedziemy! - takim okrzykiem rozpoczynają się zajęcia. I wszyscy w rytm muzyki wykonują sekwencję ćwiczeń. Grupa spotyka się we wtorki i czwartki o godzinie 21.30 w sali przy ul. Fabrycznej 13B.
- Jedziemy! - takim okrzykiem rozpoczynają się zajęcia. I wszyscy w rytm muzyki wykonują sekwencję ćwiczeń. Grupa spotyka się we wtorki i czwartki o godzinie 21.30 w sali przy ul. Fabrycznej 13B. Magda Weidner
Przełamała się. Poprosiła Ewę Chodakowską, znaną instruktorkę fitness o pomoc. A teraz zaraża swoją energią innych. - Trzeba uwierzyć w siebie i walczyć. Efekty są kosmiczne - mówi Joanna Oleszkiewicz.

W życiu każdej kobiety pojawia się taki moment, w którym mówi: "Musisz coś ze sobą zrobić". I zazwyczaj sięgamy wtedy po różnego rodzaju diety cud i liczymy na to, że przybrane przez lata kilogramy nagle zniknął w ciągu kilku tygodni. - Od dawna myślałam, aby wziąć się za siebie. Problemem dla mnie było to, że nie miałam samozaparcia i brakowało mi osoby, która tak naprawdę kopnęłaby mnie w tyłek - opowiada Joanna Oleszkiewicz z Zielonej Góry. - Byłam w niezbyt ciekawej życiowej sytuacji. Okazało się, że moja praca się kończy, nie miałam konkretnej wizji na najbliższą przyszłość, a jeszcze zaczęły się problemy w związku. Wtedy pojawiała się opcja. Ewa Chodakowska szuka ludzi do swojego programu. I dostałam się - mówi.

EWOlucje trwają już kilka miesięcy. - 11 kilogramów mniej. I jest to dla mnie olbrzymia różnica. Minus 16 cm w talii, 10 cm w udzie, 7 cm w ramieniu - wymienia Joanna. Pierwszy miesiąc pracy nad sobą to czas długich spacerów, treningów na siłowni. Walki ze słabościami. Już na starcie trzeba było dać z siebie wszystko, aby czerpać później same pozytywy. - Nie było łatwo sprostać zadaniom. Nie wierzyłam, że znajdę czas dla siebie, że będę w stanie jeść pięć posiłków dziennie co trzy godziny. Wychodziła z siłowni cała mokra. Czułam wszystkie mięśnie. A teraz trening jest dla mnie najważniejszy. Pot się leje, a wraz z nim znikają wszystkie stresy - przyznaje z uśmiechem.

Jak stwierdziła Ewa Chodakowska w jednym z programów, Aśka to wulkan energii. Potrafiła zarazić innych chęcią dbania o siebie. Nie siedzi w domu. Wspólnie ze znajomymi stworzyła grupę, która spotyka się już od kilku miesięcy w każdy wtorek i czwartek. Większość osób boi się pójść do siłowni, bo czuje się tam niepewnie. W gronie znajomych zawsze jest raźniej. - Tak naprawdę bez nich, nie dałabym rady. To oni mnie motywują i zagrzewają do działania. Słyszę: Aśka, nie daj się. Zrobimy to! Walczę do końca - przyznaje.

Grupa nie jest zamknięta. Co tydzień dołącza do niej nowa osoba. - Przychodzę tutaj od stycznia. Szukałam miejsca, gdzie mogę poćwiczyć i świetnie trafiłam. Po takim intensywnym treningu, czuję się świetnie. Zauważam znaczną poprawę zarówno w swojej sylwetce, jak i kondycji - powiedziała po zajęciach Weronika. A Anka dodała: - To moje pierwsze zajęcia i na pewno nie ostatnie.

W grupie są również mężczyźni. - Już widzę efekty - przyznaje z uśmiechem Piotr.
Koniec programu jest blisko. A czy to koniec intensywnych ćwiczeń Joanny Oleszkiewicz? - Nie! Ja się za dobrze z tym wszystkim poczułam. Nic mnie nie boli. Nie jestem zmachana jak mops, gdy wchodzę z zakupami na trzecie piętro. Mam lepszą cerę, włosy. Czuję się po prostu rewelacyjnie! Grupa również będzie dalej działać. I każdemu polecam taki stan. Nie zastanawiajcie się, czy macie na to czas. Dołączcie do nas!

Zobacz też: Aktualne oferty pracy w Lubuskiem

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska