W stolicy Hiszpanii Hurkacz był rozstawiony z numerem ósmym, a Fritz z 12. Wtorkowe starcie było ich czwartym w historii. Przed nim bilans wynosił 2-1 na korzyść Amerykanina. Panowie nigdy wcześniej nie grali jednak ze sobą na nawierzchni ziemnej.
Pierwszy set tego meczu nikogo z zebranych nie zaskoczył, bo Hurkacz zdążył przyzwyczaić swoich kibiców do tie-breaków. Nie inaczej było i tym razem, bo żaden z tenisistów nie potrafił przełamać drugiego. W wyścigu do 7 punktów lepszy okazał się Fritz, który miał dwa mini-breaki, a sam nie oddał żadnego
Hurkacz wyglądał na zdemotywowanego zakończeniem pierwszego seta i już w następnym gemie dał się przełamać Amerykaninowi. Przy stanie 3:5 Fritz miał trzy kolejne break-pointy, które były zarazem piłkami meczowymi, ale wszystkie Polak obronił. Niestety to nie wystarczyło i w 10. gemie Fritz skończył to spotkanie.
W pierwszej rundzie hiszpańskiego turnieju Hurkacz pokonał trudnego dla siebie rywala, Brytyjczyka Jacka Drapera (43.). W drugiej wyeliminował Niemca Daniela Altmaiera (61.)
Kolejnym rywalem Fritza będzie zwycięzca spotkania pomiędzy Argentyńczykiem Francisco Cerundolo a Niemcem Alexandrem Zverevem. Wcześniej jednak czeka go kolejny mecz z polskim tenisistą, bowiem jeszcze we wtorek w pierwszej rundzie debla zagra w parze ze swoim rodakiem Benem Sheltonem przeciwko Janowi Zielińskiemu i Hugo Nysowi z Monako.
Wynik meczu 4. rundy:
Taylor Fritz (USA, 12) - Hubert Hurkacz (Polska, 8) 7:6 (7-2), 6:4.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?