Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porto - to nie tylko wino

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Najpierw było miasto o nazwie Porto. Dopiero później odkryty dla świata przez Anglików trunek rozsławił to miano. Aha, jest jeszcze piłkarski klub FC Porto, w którego historii złotymi głoskami zapisali się polscy gracze.

[galeria_glowna]
Szczególnie w tych starszych przewodnikach wyczytamy, że to miasto nie jest warte dłuższego pobytu. Szare, typowo przemysłowe i konserwatywne. Jednak kilka widoków z tej portugalskiej metropolii zostaje - oprócz szalika i koszulki FC Porto. Przede wszystkim są to mosty, które nazywane są leżącymi wieżami Eiffla.

Symbolem Porto jest dwupoziomowy most drogowy Dom Luis I, który został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Każda kondygnacja obsługuje ruch między dolnymi i górnymi częściami miasta. Tutaj rozpiętość przęseł wynosi 172 m. Został zbudowany w latach 1880-1886 i jest wzorowany na konstrukcjach Eiffa. Tych wzorców nie musiano zresztą szukać zbyt daleko. W mieście jest zbudowana kilka lat wcześniej przeprawa kolejowa stworzona według projektu tego słynnego architekta - Maria Pia. Z kolei dowodem na wyobraźnię już XX-wiecznych architektów jest Arrabida, drogowy most o rozpiętości przęsła 270 metrów. To żelbetowy, efektowny łuk przerzucony nad Douro.

Inne miejsce warte odwiedzenia to z pewnością Villa Nova de Gaia i jej piwnice winne. Kiedyś to było niezależne miasto zaciekle rywalizujące z Porto. Tutaj, na kilku hektarach, znajdują się słynne piwnice, gdzie winogrona zbierane w górnym biegu Douro zamieniają się w słynne wino porto. Specjalne laboratorium sprawdza, czy trunek tutaj trafiający jest rzeczywiście godzien miana porto. Nawiasem mówiąc może powstawać tylko i wyłącznie z winogron dojrzewających w dolinie rzeki Douro.

Inna atrakcja tego miasta to kościoły. W nich można przekonać się jak ogromny majątek płynął do Portugalii z kolonialnego imperium - przepych aż kapie. Sao Francisco, Sao Lourenco dos Grilos, Santa Casa da Misericordia, czy wreszcie katedra... Zresztą tutaj wart zwiedzania jest nawet dworzec kolejowy. Ten Sao Bento ma wnętrze udekorowane 20 tys. płytek azulejos (glazury). Prezentują monumentalne obrazy pokazujące historię Portugalii oraz scenki rodzajowe z okolicznych miejscowości. I jeszcze koniecznie odwiedźcie targ miejski.

Porady praktyczne? Noclegu lepiej szukać w satelickich miejscowościach nadmorskich - przyzwoite ceny domków na campingach. Samochód zostawiamy na podmiejskim parkingu i na zwiedzenie miasta rezerwujemy cały dzień... Naprawdę warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska