Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portret polskiej arystokratki trafił do muzeum. To dar przedsiębiorcy [WIDEO]

Dariusz Chajewski
Pierwotnie portret znajdował się w pałacu Czartoryskich w Miliczu...
Pierwotnie portret znajdował się w pałacu Czartoryskich w Miliczu... Muzeum Ziemi Lubuskiej
Zbiory Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze wzbogaciły się o portret arystokratki, pastelę autorstwa XVIII-wiecznego artysty Johanna Bardou. To dar lubuskiego przedsiębiorcy Piotra Pudłowskiego.

Portret przedstawia polską szlachciankę, arystokratkę. Ponieważ, o czym informuje wklejka na odwrocie pasteli, pochodzi on ze zbiorów pałacu Czartoryskich w Miliczu, może przedstawia nawet damę z tego właśnie rodu. Portret gdzieś się "zapodział” podczas II wojny światowej. Teraz został odnaleziony.

Przyjmuje się, że Johann Bardou pochodził z Berlina i był uczniem dyrektora tamtejszej akademii sztuki Blaise Nicolasa Le Sueura. Zalicza się go do prekursorów pastelowego portretu w metropolii nad Sprewą. Do Warszawy miał przyjechać po roku 1775, przed udaniem się w dalszą podróż do Petersburga. Zresztą większość jego prac znajduje się w Rosji. I w zasadzie można by było na tym prezentację artysty zakończyć, gdyby nie to, że tak do końca historycy sztuki nie są w stu procentach pewni, czy portret ten jest dziełem Johanna, czy też może Paula Josepa Bardou, żyjącego mniej więcej w tym samym czasie malarza kształconego na tej samej berlińskiej uczelni.

Pierwotnie portret znajdował się w pałacu Czartoryskich w Miliczu...
Pierwotnie portret znajdował się w pałacu Czartoryskich w Miliczu... Muzeum Ziemi Lubuskiej

- Konsultowaliśmy się ze znawcą prac tego autora, Jackiem Bochińskim, który jest zwolennikiem autorstwa tego pierwszego artysty - mówi historyk sztuki Longin Dzieżyc, zastępca dyrektora zielonogórskiego muzeum, i tłumaczy, że w świecie sztuki jest spore zamieszanie, gdyż pod tym nazwiskiem występuje trzech artystów. W tym właśnie jeden pracujący na dworze Stanisława Augusta Poniatowskiego. Który? Tego historycy również nie są pewni.

Tak czy inaczej nabytek muzeum jest oceniany jako bardzo cenny, nawet przed szczegółowymi badaniami mającymi potwierdzić jego autentyczność. Jak bowiem podkreśla Leszek Kania, dyrektor muzeum, placówka ma bogate zbiory przejęte po przedwojennym niemieckim Heimatmusem, a stosunkowo skromne są zasoby poloników.

- Pastele w tamtych czasach były bardzo popularne, dodaje L.Kania. - Wprawdzie znawcy twierdzą, że nie jest to jedna z prac tego autora najwyższych lotów, ale to nie zmienia faktu, że jest dla nas niezwykle cenna. Nawiasem mówiąc doskonale koresponduje z eksponowaną właśnie w naszym muzeum wystawą portretu zielonogórzan. Tutaj także znajdziemy obrazy wykonane tą techniką. Dotychczas najstarszy pochodził z 1818 roku.

A kiedy będzie można oglądać pastelę Bardou? Zapewne już wkrótce. Jednak okazuje się, że nowy nabytek nie będzie prawdopodobnie na stałej ekspozycji, gdyż pastele nie są nadzwyczaj trwałe i trzeba o nie dbać w odpowiedni sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska