Andrzej M. i Wojciech W. stanęli przed zielonogórskim sądem oskarżeni o porwanie taksówkarza w Serbach pod Głogowem. – Myślałem, że nie przeżyję, w głowie miałem tylko żonę i dzieci – opowiadał pan Jacek. Bandyci katowali go i wozili w bagażniku jego taksówki, oblali benzyną, grożąc podpaleniem. Mówili, że będzie rękoma kopał grób dla siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!