Ależ to była zabawa. Jeszcze większa niż w czasie Dni Gorzowa. Wszystko za sprawą Sławomira i jego przebojów. Tysiące ludzi bawiło się w ich takt. Byliście w piątek na tym wieczornym koncercie? Poszukajcie się na zdjęciach. Nie byliście? To zobaczcie, jaka była zabawa. I posłuchajcie jak śpiewa prezydent Jacek Wójcicki.
Popularny Sławomir był gwiazdą pierwszego dnia "Koniec Lata Party", czyli trzydniowej imprezy, jaką Gorzów żegna wakacje. Wokalista pokazał, że potrafi wyczuć publikę, bo sprawił, że ludzie bawili się na całego. Zagrał wszystkie swoje największe przeboje i dorzucił kilka coverów, w tym wielki hit zespołu Queen czy... Fasolek. Tak. Fasolek. Dziecięcego zespołu z lat 80.
Wielu gorzowian próbowało przedrzeć się do swojego ulubieńca. Prosili ochronę o wpuszczenie za scenę, jednak ochroniarze byli nieugięci. Trzeba jednak zaznaczyć, że po niemal półtoragodzinnym występie Sławomir cierpliwie podpisywał koszulki, płyty i pozował do zdjęć z fanami.
Jednak występ Sławomira wcale nie był ostatnią atrakcją. Furorę o północy zrobił moskiewski duet didżejski: Filatov&Karas. Panowie dali się poznać jako twórcy wielkich, coverowych hitów, m.in. "Don't be so shy" czy "Tell it to my heart" i ich występ potrzymał atmosferę po koncercie Sławomira.
Sobota i niedziela to kolejne dni wspólnej zabawy na zakończenie lata. Miejsce pozostaje bez zmian: błonia na Zawarciu.
PS. Niespodziankę sprawił prezydent Jacek Wójciki, który... zaśpiewał na scenie, przed występem Sławomira, naszą wersję "Miłości w Zakopanem", która opowiada o remontowych utrudnieniach w Gorzowie i leci tak: "Gorzów, Gorzów rozkopany. Sto objazdów tutaj mamy"...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?