Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pościg ulicami Zielonej Góry za kierowcą hondy. Kierowcy udało się uciec przed patrolem. W trakcie ucieczki uderzył w fiata seicento

Piotr Jędzura
Kierowcy hondy udało się uciec przed patrolem. Jego zatrzymanie jest kwestią czasu.
Kierowcy hondy udało się uciec przed patrolem. Jego zatrzymanie jest kwestią czasu. poscigi.pl
W nocy z soboty na niedzielę (z 10 na 11 lutego) policjanci ścigali kierującego hondą, który nie zatrzymał się do kontroli. Podczas ucieczki uderzył w fiata. Kierowcy udało się uciec przed patrolem. Jego zatrzymanie jest kwestią czasu.

Wszystko zaczęło się na ul. Wojska Polskiego w Zielonej Górze kilka minut przed północą. Jak ustaliliśmy, patrol prewencji chciał zatrzymać do kontroli osobową hondę. Policjanci dali kierowcy sygnały do zatrzymania się. Ten jednak przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg.

Kierowca hondy uciekał ulicami miasta. – Na ul. Westerplatte honda uderzyła w krawężnik z taką siłą, że w aucie wypadły szyby – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Kierujący hondą dalej uciekał.

Ruszył ul. Wojska Polskiego, potem pojechał w kierunku ul. Francuskiej. Tam kierujący hondą zderzył się z fiatem seicento. Pojechał dalej w kierunku ul. Łużyckiej i skręcił do Wilkanowa. Niestety, kierowcy hondy udało się uciec. Nie oznacza to, że uniknie on odpowiedzialności.

- Mamy ustalone dane właściciela samochodu. Zatrzymanie kierowcy jest kwestią czasu – mówi podinsp. Stanisławska.

Kierowcy hondy za ucieczkę przed policją grozi kara do nawet 5 lat więzienia i utrata prawa jazdy.

Polecamy również:

W niedzielę (21 stycznia) w hali CRS w Zielonej Górze odbyła się VII edycja Lubuskich Targów Ślubnych. Impreza cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Tłumy odwiedzających miały okazję zapoznać się z bogatą ofertą najlepszych salonów sukien ślubnych, jubilerów, kwiaciarni oraz fotografów. W jednym z pokazów sukni ślubnych wzięła udział Anna Piszczałka z programu Top Model. Jej występ zapowiedziała pochodząca z Zielonej Góry aktorka, Sandra Staniszewska.Zobacz też: Izabela Janachowska zdradziła jakie suknie ślubne są teraz hitem

Najmodniejsze suknie ślubne na Lubuskich Targach Ślubnych w ...

Kolejna grupa żołnierzy międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady przygotowuje się do misji w Rumunii. Ostatnio przeszli sprawdzian z działań bojowych.W drugiej połowie br. żołnierze 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej wyjadą na pół roku do Rumunii. Kolejna zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego wystawi 1. batalion piechoty zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej. Zanim pododdział wyjedzie na Bałkany, musi przejść szereg specjalistycznych szkoleń i egzaminów. Pierwszym z nich był sprawdzian na poziomie drużyny. Pierwszy etap przygotowań skupia się głównie na sprawdzeniu wyszkolenia każdego żołnierza, a następnie działania drużyny. Jego finałem są zawody użyteczno-bojowe, czyli tzw. certyfikacja. Ich celem jest sprawdzenie przygotowania żołnierzy do działań bojowych oraz umiejętności kierowania zespołem przez dowódców drużyn. Zawody użyteczno-bojowe obejmowały osiem zadań bojowych, które drużyna wykonał na tzw. pętli taktycznej. - Siłą pododdziału jest jego najsłabsze ogniwo, dlatego tak ważne jest współdziałanie całego zespołu. Ocenie podległo wyszkolenie całej drużyny. Nie chodzi o pokazanie swojego indywidualizmu, czyli kto jest najlepszy, tylko tego że drużyna jest gotowa wykonać każde postawione przed nią zadanie – zaznaczył dowódca kompanii kapitan Przemysław Beczek. Każda drużyna rozpoczynała od rozkładania i składania broni na czas. Najgorszy indywidualny wynik  żołnierza uznawany był za czas całej drużyny. Co jeśli ktoś popełnił jakiś błąd? Cała drużyna dostawała dodatkowe zadanie taktyczne. Na kolejnym punkcie kontrolnym pododdział wykonał strzelanie sytuacyjne. Musiał wycofać się pod ostrzałem przeciwnika. Po wycofaniu drużyna kontynuowała patrol. W wyniku ataku grup dywersyjnych, jeden z żołnierzy został ranny. Koledzy musieli ewakuować go i opatrzyć rany, a następnie wezwać śmigłowiec medyczny. Było to trzecie zadanie sprawdzające drużynę. - Pierwsze zadania realizowane były w niedużych odległościach na strzelnicy. Kolejne punkty były oddalone od siebie nawet o trzy kilometry – dodaje kierownik zajęć kapitan Beczek. Po wykonaniu marszu drużyna musiała ustawić grupę min, tak aby opóźnić działanie przeciwnika. Gdy zadanie zostało zakończone, żołnierze oddalili się na kolejny punkt zaznaczony na mapie. - Przemieszczenie pomiędzy punktami kontrolnymi odbywało się na czas, za co drużyny również otrzymywały punkty. Czasy były na tyle wyśrubowane, że często tempo marszu wymuszało na szkolonych bieg – informuje instruktor na punkcie nauczania porucznik Józef Niedźwiecki. Gdy drużyna dotarła na piąty punkt rozległa się komenda „maski w pogotowie, maski włóż”. Żołnierze mieli tylko dziewięć sekund na wykonanie rozkazu. Kilkaset metrów dalej znajdował się szósty punkt kontrolny, czyli tor napalmowy. Forsowanie płonących przeszkód wymagało współdziałania całej drużyny. Niektóre obiekty były tak dobrane, aby egzaminowani pokonywali je zespołowo. Na kolejnym punkcie żołnierze wykrywali i rozpoznawali sprzęt armii innych państw. Ostatnie zadanie polegało na programowaniu i nawiązaniu łączności przez radiostacje, będące na wyposażeniu pododdziału zmotoryzowanego.Certyfikacja drużyn, czyli sprawdzenie stopnia wyszkolenia pododdziału to zaledwie pierwszy  etap przygotowań do misji. Jak podkreśla kapitan Beczek, ten etap jest równie ważny, jak następne.  W kolejnych fazach sprawdzeniu poddane zostaną plutony, kompania oraz cały kontyngent. Po potwierdzeniu gotowości do realizowania zadań operacyjnych i szkoleniowych w Rumunii, Polski Kontyngent Wojskowy będzie mógł przystąpić do objęcia dyżuru w ramach III zmiany dostosowanej Wysuniętej Obecności NATO.oprac. (dab)ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ćwiczenia Czarnej Dywizji na Białej Górze. Żołnierze musieli pokonać rzekę

Przez ogień i dym. Żołnierze szykują się do wyjazdu na Bałka...

Jeżdżąc po polskich drogach zdarza nam się spotykać znaki drogowe, które są w stanie wyprowadzić w pole nawet najlepszych kierowców. Nic dziwnego. Absurdy drogowe od zawsze cieszą oko internautów i są zmorą dla miłośników czterech i dwóch kółek. Nie uwierzycie na jakie absurdy możecie się natknąć przemierzając polskie drogi.Zobacz również: Kilometry niepotrzebnych barierek. Absurd z winy nieścisłości w przepisachOgromna asteroida 2002 AJ129 uderzy w Ziemię? Czeka nas koniec świata?Ogromna asteroida 2002 AJ129 uderzy w Ziemię? Czeka nas koniec świata?

Mamy jeździć po takich drogach? Łatwo możemy stracić koło i....

Zobacz też: KRYMINALNY CZWARTEK - 8.02.2018. Wielka akcja policji. Rozbito gang, który wysadzał bankomaty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska