Pościg za kierowcą w Żarach. Zarzuty i 10 tysięcy kary dla kierowcy, który powinien przebywać na kwarantannie

W niedzielę 5 kwietnia żarscy kryminalni zauważyli samochód BMW. Zawrócili za nim, aby dokonać kontroli. Wówczas kierujący gwałtownie przyspieszył, uciekając przez miasto. Nie zatrzymał pojazdu pomimo tego, że funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe.

Pościg nie trwał długo, gdyż dalszą drogę ucieczki zablokował radiowóz, który nadjechał z przeciwnego kierunku. Kierowca nie zdążył wysiąść z pojazdu, kiedy przy drzwiach BMW pojawili się kryminalni i zatrzymali 30-letniego mieszkańca Żar. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Został przesłuchany i usłyszał zarzuty.

Jak się okazało, mężczyzna objęty był kwarantanną, złamał jej zasady, wychodząc z domu i przemieszczając się samochodem. Teraz odpowie nie tylko za przestępstwo z art. 178 b kodeksu karnego, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. O tym naruszeniu funkcjonariusze powiadomili Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Żarach. Jego decyzją 30-latek już został ukarany karą pieniężną w wysokości 10 tys. złotych.

GDZIE JEST KORONAWIRUS W POLSCE?

- Policjanci w ostatnim czasie skierowali wnioski do Powiatowego Inspektora Sanitarnego wobec trzech osób, które rażąco naruszały panujące obostrzenia. Nałożono na nie kary pieniężne w wysokości 5 tys. złotych. Osoby te m.in. nie odbierały telefonów od policjantów, przebywały w zupełnie innym miejscu, niż wskazywały, ignorowały zakazy i wychodziły na zakupy - poinformował nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

OBEJRZYJ: Ewa Minge w walce z koronawirusem. Projektantka szyje maseczki dla szpitali

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE