Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Stanisław Piosik był podsłuchiwany?

Krzysztof Fedorowicz
- Chciałbym żyć w kraju sprawiedliwym, wolnym i demokratycznym - żali się Piosik
- Chciałbym żyć w kraju sprawiedliwym, wolnym i demokratycznym - żali się Piosik fot. Krzysztof Tomicz
Tygodnik "Nie" opublikował listę podsłuchiwanych polityków. Znalazł się na niej Stanisław Piosik. Do ostatniego Sejmu wybrali go wolsztynianie.

Na wykazie jest kilkudziesięciu posłów różnych frakcji, tych opozycyjnych i tych należących do Prawa i Sprawiedliwości. "Nie" publikując nazwiska powołuje się na "źródło godne zaufania". Jakie to źródło? Nie wiemy. I to właśnie każe z pewnym sceptycyzmem przyjąć rewelacje Jerzego Urbana.

Daj pan spokój!
Wiemy jednak, że pierwsza reakcja posła Stanisława Piosika nie była pozbawiona emocji. Zresztą, kto w takiej sytuacji potrafiłby zachować zimną krew? - To jest jakaś paranoja, jeśli minister przez telefon mówi szyfrem, to gdzie my żyjemy? - zauważa wolsztynianin, którego spotkaliśmy pod starostwem. Kiedy zapytaliśmy naszego rozmówcę o personalia ten zręcznie wykręcił się: - Daj pan spokój. Jestem na emeryturze. Jeszcze mi podsłuch założą!
Z Piosikiem rozmawialiśmy w jego biurze poselskim przy ul. Dworcowej.
- Oto nasze pokoje - oprowadza nas poseł. - Pieniądze, które dostaję na biuro na biuro wydaję. Zatrudniam cztery osoby. Poza tym prawników na umowę-zlecenie. A 13. pensję wydaję na wigilię dla ubogich, ostatnio gościłem na niej 300 osób. Mam czyste ręce. Niczego się nie wstydzę i nie mam nic na sumieniu. Nawet jak podsłuchiwali to co?
Poseł zwraca uwagę, że nie wiadomo, czy doniesienia o podsłuchiwanych politykach są prawdziwe: - Jeżeli nie ma dowodów, to w zasadzie nie ma o czym mówić - przekonuje. A po chwili namysłu dodaje: - Widziałem wypowiedź ministra Ziobry, gdy ten pokazywał gwóźdź i ubolewam, że tak się w naszym państwie dzieje. A chciałbym żyć w kraju sprawiedliwy, wolnym i demokratycznym.

Bez czarnych okularów

Czy Stanisław Piosik będzie kandydował w najbliższych wyborach?

- Będę - odpowiada. - Ja nie muszę zakładać czarnych okularów. Mogę wszystkim patrzeć prosto w oczy. Przez dwie ostatnie kadencje zostałem wybrany na posła głównie głosami z powiatu wolsztyńskiego. Wszyscy się dziwili skąd poseł z takiego małego powiatu!

Katarzyna Piekarska, posłanka SLD twierdzi, że znalazła w swoim telefonie komórkowym pluskwę. Poseł wydaje się jednak bezradny w tej sytuacji. Na pytanie, czy sprawdził swój aparat odpowiada: - Sprawdziłbym, ale nie wiem jak to zrobić. Nie znam też nikogo, kto by potrafił to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska