Chodzi o sprawę, w którą zamieszani są pracownicy banku, w tym dyrektorka i prezes zarządu. Zarzuca im się, że zezwolili na wypłatę kilku kredytów bez wcześniejszego upewnienia się, czy są one odpowiednio zabezpieczone.
Według istniejących przepisów, sprawa powinna ulec przedawnieniu już w 2006 roku. To oznaczałoby, że sąd powinien umorzyć postępowanie. Jednak obrońca Wacławy P., naczelniczki wydziału kredytów, wystąpił do sądu o umorzenia postępowania, twierdząc, że istniejący przepis jest niezgodny z Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Międzynarodowym Paktem Praw Obywatelskich i Politycznych.
Sąd w Żyrardowie jest zdania, że prawo międzynarodowe powinno być traktowane tak samo jak inne przepisy, a więc także i one powinny móc ulegać przedawnieniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?