Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Wontor z Tarczą. Nowa Lewica ma teraz problem

Robert Bagiński
Poseł Bogusław Wontor wygrał w Sądzie Okręgowym z Włodzimierzem Czarzastym.
Poseł Bogusław Wontor wygrał w Sądzie Okręgowym z Włodzimierzem Czarzastym. Archiwum GL
Lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, tak bardzo skupił się na przejęciu wpływów w partii, że przy okazji złamał statut. Teraz naprawił to Sąd Okręgowy w Warszawie.

Lubuski poseł lewicy, Bogusław Wontor, wygrał proces sądowy z własną partią. To zła wiadomość dla jej liderów, ponieważ na kilka miesięcy przed wyborami, może się okazać, że wszystkie dotychczasowe decyzje tej partii, zostały podjęte z naruszeniem prawa. To mocno skomplikuje proces tworzenia list wyborczy, a może nawet to uniemożliwić. – Ten wyrok, to początek. W innej sprawie, sąd orzeknie najpewniej, że panowie Biedroń i Czarzasty nie są szefami Nowej Lewicy, ponieważ wybrani zostali z naruszeniem prawa – mówi Wontor.

Przypomnijmy, chodzi o spór Wontora z przewodniczącym Włodzimierzem Czarzastym z 2021 roku, w czasie, gdy Sojusz Lewicy Demokratycznej oraz Partia Wiosna Roberta Biedronia, finalizowały proces łączenia się. Czarzasty, zawiesił wtedy posła Wontora oraz pięciu innych parlamentarzystów lewicy, ponieważ chciał w ten sposób zmienić układ sił przed wyborami władz Nowej Lewicy. Rzecz w tym, że zgodnie ze statutem SLD, zawieszenia mógł dokonać tylko zarząd krajowy partii, a nie jednoosobowo jej przewodniczący.

Bezpośrednim powodem, a według zawieszonych – pretekstem, do podjęcia takiej decyzji, było stanięcie przez posłów w obronie europosła Marka Balta, który skierował na siebie uwagę partii, ponieważ nie dopilnował jednego z głosowań w sejmiku wojewódzkim, gdzie szefował partii. – Marka broniło siedemnastu parlamentarzystów, ale zawieszono tylko nas, ponieważ my byliśmy w zarządzie krajowym – mówił wtedy Bogusław Wontor. Zapowiedział pozwy sądowe przeciw Czarzastemu i Nowej Lewicy.

Dzisiaj nie kryje satysfakcji. – Byłem zawieszany, ale podejmowano też wobec mnie wiele innych działań. Dzisiaj już wiemy, że wszystkie one, włącznie z zawieszeniem mnie w prawach członka partii, nie miały żadnych podstaw prawnych, czyli były nielegalne – mówi. Co teraz? – Czekam na kolejny wyrok, który będzie jeszcze bardziej brzemienny w skutkach, ponieważ stawia znak zapytania przy legalności wyboru Czarzastego i Biedronia na współprzewodniczących Nowej Lewicy – dodaje.

Korzystny dla posła Wontora wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, będzie miał swoje konsekwencje również dla struktur lubuskich Nowej Lewicy. W listopadzie 2021 roku w Zielonej Górze, odbył się zjazd wojewódzki tej partii, na którym Wontor został jednym z regionalnych szefów. Drugim miała być poseł Anita Kucharska-Dziedzic z Wiosny, ale nie mając zbyt wielu członków partii, obawiała się kompromitacji. Najpierw nie wzięła udziału w spotkaniu, a następnie zaczęła wykonywać krecią robotę, aby podważyć decyzje zjazdu.

Na efekty nie trzeba było czekać długo. W dalszym kroku, władze krajowe Nowej Lewicy, unieważniły decyzje zjazdu, a następnie rozwiązały władze regionalne, a także te w poszczególnych powiatach. – Ten wyrok oceniam pozytywnie, ponieważ ma on swoje skutki dla jakości demokracji wewnątrz partii politycznych – mówi Maciej Buszkiewicz, w przeszłości lider gorzowskich struktur NL, dzisiaj szeregowy członek. Przestał pełnić tą funkcję po tym, gdy pełnomocnikiem do spraw tworzenia NL w Lubuskiem, został Tadeusz Jędrzejczak, obecnie wicemarszałek i radny klubu Bezpartyjnych Samorządowców.

Pełnomocnik Jędrzejczak, zwołał nowy zjazd, na którym współprzewodniczącymi lubuskich struktur NL zostali wybrani: Tomasz Nesterowicz oraz A. Kucharska–Dziedzic. - Na lokalnym rynku politycznym Nowa Lewica jawi się jako najbardziej demokratyczna formacja – mówił na konferencji Nesterowicz.

Ten, jak też oczekiwany wyrok, mogą spowodować, że wszystkie dotychczasowe decyzje władz Nowej Lewicy były bezprawne, podobnie jak lubuski kongres ugrupowania i działania pełnomocnika Jędrzejczaka. To może skutkować koniecznością dokonania zmian, tak personalnych, jak też strukturalnych, w lewicowej partii. – Nie chciałem żadnych komplikacji, chodziło mi tylko o to, aby partie w swoim działaniu przestrzegały prawa – mówi Wontor.

Jedność lewicy na pięć minut przed wyborami ma swoje poważne limity oraz ograniczenia, także w innych obszarach. Okazuje się, że w Lubuskiem twarzą oraz ikoną tej formacji jest Wontor, a nie Kucharska-Dziedzic oraz Nesterowicz. Najdobitniej pokazał to marcowy zjazd Stowarzyszenia Lewicy Demokratycznej, w którym na zaproszenie posła Wontora, udział wzięło ponad 400 osób. To kilka razy więcej, niż liczy sobie w Lubuskiem, Nowa Lewica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska