Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł zastanawia się, czy znów startować

Michał Iwanowski
Bogdan Bojko urodził się w 1959 r. w Nowej Soli. Pracował w Dozamecie i Transbudzie, a od 1991 r. prowadzi z żoną piekarnię. W ostatniej kadencji był radnym miasta, od 2002 r. - członek PO.
Bogdan Bojko urodził się w 1959 r. w Nowej Soli. Pracował w Dozamecie i Transbudzie, a od 1991 r. prowadzi z żoną piekarnię. W ostatniej kadencji był radnym miasta, od 2002 r. - członek PO. fot. Mariusz Kapała
Rozmowa z Bogdanem Bojko, nowosolskim posłem Platformy Obywatelskiej

- W mieście krążą plotki, że nie chce pan więcej startować do Sejmu, że ma pan dość polityki. To jak jest? Wystartuje pan ponownie w wyborach?- Nie wiem. Decyzji jeszcze nie podjąłem. Ale prawdą jest, że trochę się rozczarowałem. Bo bycie posłem opozycyjnym to ciężka sprawa, zwłaszcza kiedy chce się coś zrobić dla swojego miasta i regionu.

- W 2005 r. startował pan z myślą, że PO będzie rządzić, a przynajmniej współrządzić?- Tak. Myślałem, że dzięki temu będzie można więcej zdziałać.

- A co pan zrobił na rzecz swojego miasta?- Niektóre sprawy udało się przyspieszyć, jak choćby obwodnicę Nowej Soli. Interweniowałem w tej sprawie w Warszawie. Podobnie jak w przypadku rozbudowy stacji sanepidu. Tu moje lobbowanie też pomogło. Angażowałem się też w wybory samorządowe i udało się mojej partii wprowadzić 20 radnych na różne szczeble samorządu.

.

- To ogólniki. A jakiś konkretny sukces?- Na dyżur poselski przyszedł do mnie zwolniony z pracy człowiek. Uważał, że zwolnienie było niesłuszne. Po mojej interwencji u pracodawcy został przywrócony do pracy. Obeszło się więc bez sądu pracy. To taki drobny, ale ważny sukces.

- Od czego zależy pana decyzja w sprawie ponownego startu w wyborach?- Od decyzji władz mojej partii. Jeśli Platforma uzna, że się przydam, to prawdopodobnie wystartuję.

- Czyli od tego, jakie dostanie pan miejsce na liście wyborczej?- Nie, miejsce na liście nie ma żadnego znaczenia.

- Ale przecież sam pan zrezygnował z członkostwa w zarządzie regionu lubuskiego PO. To znaczy, że przestał się pan identyfikować z władzami swej partii...- Kiedy rezygnowałem z pracy w zarządzie, w partii panowała inna sytuacja, był inny przewodniczący. Dziś szefową partii jest posłanka Bukiewicz i zamierzam wrócić do zarządu lubuskiego PO.

- I znowu pan wystartuje z myślą, że PO będzie rządzić w kraju?- Myślę, że PO ma szansę współrządzić.

- Z kim?- No cóż... Chyba z PiS. Może wreszcie koledzy z PiS dojdą do wniosku, że PO może im pomóc.

- Wierzy pan w to? PiS i Samoobrona nie tak dawno chciały zatopić Platformę...- Dziś PiS chce zatopić Samoobronę. Faktycznie, to co robi PiS jest na granicy dopuszczalnej w państwie demokratycznym. Ale PiS i PO to partie prawicowe. Jestem dobrej myśli, że kiedyś się porozumiemy i będziemy współrządzić.

- Dziękuję.

Najnowsze informacje, zdjęcia, filmy, mp3 z Przystanku Woodstock na www.gazetalubuska.pl/woodstock

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska