Dariusz Ejchart domaga się od posłanki (prywatnie swojej teściowej) sprostowania i przeprosin. W głośnym liście do premiera Donalda Tuska, który opinia publiczna poznała jesienią za sprawą "Newsweeka", Bożena Sławiak napisała, iż Dariusz Ejchart (SLD) wywierał wpływ na sulęcińskiego polityka PO Mariana Burdzego. Zdaniem posłanki, starosta miał go zachęcać do głosowania na jej politycznego konkurenta w wyborach w PO w Sulęcinie.
Wczoraj w sprawie zeznawały cztery osoby (oprócz Burdzego m.in. były starosta Stanisław Kubiak). Kolejnego terminu sprawy nie ustalono. Wiadomo jednak, że jednym ze świadków wezwanych przez posłankę będzie... premier Donald Tusk. Nie wiadomo jednak, czy będzie zeznawał w sądzie w Gorzowie. Może zeznawać w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?