Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie to nie wyrzutki!

Edward Gurban 68 387 52 87 [email protected]
Zgrzytem podczas sesji, było nie dopuszczenie do głosu znanego posła i byłego marszałka sesjmu Józefa Zycha
Zgrzytem podczas sesji, było nie dopuszczenie do głosu znanego posła i byłego marszałka sesjmu Józefa Zycha Edward Gurban
Sprawa wygaśnięcia mandatu Jana Fijoła wciąż budzi ogromne emocje. Podczas ostatniej sesji rady powiatu, nie obyło się bez zgrzytów... - Nie traktujcie posłów jak wyrzutków - apelował poseł Józef Zych.

Przypomnijmy: kwestia "ważności" mandatu Jana Fijoła ciągnie się już ponad pół roku. We wtorek powiatowi radni zebrali się na nadzwyczajnej sesji, podczas której głosowali nad wniesieniem skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wlkp. Chodzi o ostatnią decyzję wojewody, która zarządzeniem zastępczym wygasiła mandat radnego z Siedliska.

Ostatecznie, po prawie dwóch godzinach debatowania nad jednym punktem programu, dziesięciu radnych było za wysłaniem skargi, a dziewięciu przeciw. Nie brakowało jednak długich i zaciętych dyskusji.

Klub PO już na początku zakomunikował, że głosować będzie przeciw. - Wygaszenie mandatu radnego Jana Fijoła jest już prawnie stwierdzone - argumentowała była starosta, Małgorzata Lachowicz - Murawska.

- Ani w ordynacji wyborczej, ani w ustawie samorządowej nie jest zapisane takie zdarzenie jakie ma miejsce u nas. Uchwała rady sankcjonuje wycofanie rezygnacji przez radnego Fijoła. Nie zastępujmy sądu i nie mówmy, kto łamie prawo - mówił z kolei obecny starosta, Józef Suszyński.
Sporym zgrzytem podczas sesji było jednak nie dopuszczenie do głosu obecnego na sali Józefa Zycha, gdy ten o to poprosił.

- Panie przewodniczący są tu wątpliwości kwestii prawnej. Ja tylko mogę wam pomóc - przekonywał poseł z miejsca dla publiczności. Głosu jednak nie otrzymał, co wywołało oburzenie niektórych radnych. Przewodniczący był jednak nieugięty.

- Stosowanie szantażu moralnego jest nie na miejscu. Udzielę głosu posłowi Zychowi po przerwie i po głosowaniu - argumentował.

- Zasady odnoszące się do posłów oraz senatorów, a także pewna kultura, wymaga, że kiedy poseł lub senator poprosi o głos, to powinno mu się go udzielić - nie dawał za wygraną J. Zych.
- Oczywiście, udzielę później głosu, ale teraz sprawuję rolę policji sesyjnej. Zadaniem tej policji jest trzymanie porządku obrad - oponował z kolei J. Suski.

W końcu J. Suszyński w imieniu Klubu Wyborców Wadima Tyszkiewicza zgłosił wniosek o dziesięciominutową przerwę. Tadeusz Gabryelczyk, zgłosił z kolei wniosek o dopuszczenie do głosu posła Zycha. Wniosek starosty nie uzyskał większości. Za wnioskiem radnego SLD, głosowali wszyscy obecni radni (nieobecny był jedynie Zygmunt Muszyński z PSL).

- Są dwa podmioty: zainteresowany i rada. Jeżeli sprawa trafi do NSA, proponuję przedstawić mi ją do wyjaśnienia. Proszę traktować posłów nie jako wyrzutków, ale osoby, które chcą wam pomóc - apelował po ostatecznym dojściu do głosu poseł Zych.

W rozmowie z nami powiedział z kolei, że w całej "aferze" widzi więcej skrajnego stawiania sprawy, niż poszukiwania merytorycznego i prawnego rozwiązania. - Jeżeli są zarzuty, że był szantaż, wymuszanie, to już jest sprawa do prokuratury. Po przeprowadzeniu śledztwa okaże się, czy to jest bezzasadne pomówienie. Analiza tego powinna być przede wszystkim prawna - komentował nam na gorąco.
Co na to sam zainteresowany sprawą, czyli radny Fijoł? - Pięciotygodniowe rozmowy doprowadziły do tego, że stało się jak stało. To był mój błąd. Byłem tak wyczerpany, iż myślałem, że nie podołam działalności radnego. Później poprawiło się, nie ma już nacisków, więc nadal mogę pełnić swoje funkcje w radzie powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska