Joannę Wąż - aktorkę Lubuskiego Teatru - widzieliśmy już śpiewającą m.in. w „Piaf”, „Ach, Odessa - Mama” czy w „Bestii”. Artystka postanowiła pokazać się w piosence na 100 procent. W swoim recitalu „ojej, Kobieta” sięgnęła po „Dwanaście godzin z życia kobiety” i siedem innych piosenek z tekstami Wojciecha Młynarskiego.
Słyszymy tu „Oj, rzucić to wszystko”, „Nie przechodźmy na czas letni”, „Towarzystwo przyjaźni męża z żoną”, „Co z nami będzie po happy endzie”, „Moje serce jest wolne”, „Czas małżeńskiej niepogody”... A oglądamy kobietę, która opowiada nam o sobie i wielkim nieobecnym - o mężczyźnie. Niby się buntuje przeciw narzuconej roli, ograniczeniom właściwym dla związku, niby ucieka w świat marzeń, ale „Gdybym miała zaczynać od nowa...”
Recital „ojej, Kobieta” to kolejna spełniona (wokalnie i aktorsko) kreacja Joanny Wąż - tu z reżyserskim wsparciem Lecha Mackiewicza, bowiem między piosenkami (muzykę skomponował Jerzy Derfel) też się dzieje. Na przykład „uruchamia się” aktorsko i z humorem kontrabasista Janusz Lewandowski. Zespół towarzyszący aktorce to jeszcze jeden atut tego muzycznego spektaklu. Kto w instrumentarium Alberta Bezdziczka wypatrzy organy Hammonda - będzie zadowolony. Brzmią pięknie.
„Dwanaście godzin z życia kobiety” na scenie Lubuskiego Teatru 24 i 25 maja 2017 r., o 19.00. Bilety: 30/35 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?