Okradziony został mieszkaniec wielkopolski. Przyjechał do Sulechowa w odwiedziny do swojego znajomego. Pili alkohol, więc gość z wielkopolski musiał gdzieś przenocować. Sulechowianin zaproponował mu nocleg na zapleczu swojego lokalu usługowego. Ten się zgodził, ale skoro miał już dach nad głową, postanowił się jeszcze zabawić. Dlatego zaprosił do wspólnego biesiadowania trzech przypadkowo poznanych mieszkańców Sulechowa. Zabawa trwała w najlepsze, dopóki nie skończył się alkohol. Wtedy dwóch kompanów poszło do domu, został tylko jeden. Wtedy organizator imprezy poszedł do sklepu po kolejną porcję alkoholu. Wtedy przypadkowo poznany, pozostawiony na zapleczu lokalu mężczyzna, postanowił go okraść. Zabrał torbę z laptopem i portfel z dokumentami i kartami kredytowymi.
Gdy Wielkopolanin wrócił ze sklepu, zastał zamknięte drzwi na zaplecze lokalu. Ślad po koledze od kieliszka zaginął. Mężczyzna powiadomił policję. Znał jedynie rysopis podejrzanego. Ale policjanci wiedzieli o kogo może chodzić. Po trzech dniach pojechali do domu podejrzanego. 24-letni mieszkaniec gminy Bojadła początkowo wszystkiego się wyparł. Później jednak okazało się, że znaleziono w jego domu skradziony laptop i portfel. Przyznał się do kradzieży. Teraz grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?