Dobiega końca kolejny etap remontu zamku. Pracownicy zielonogórskiej firmy Gorbacz zrekonstruowali południowy fragment murów obronnych. Groziły zawaleniem, z ich koron sypały się cegły, dlatego przed kilkoma laty zostały podparte belkami. Drewniane krokwie usunięto, ale pojawił się kolejny problem. Robotnicy odkryli, że w kilku miejscach pod murem... nie ma fundamentów!\
- Pręt wchodzi w ziemię jak w przysłowiowe masło. Albo w ogóle nie było tutaj fundamentów, albo zdążyły się zlasować - mówi Krzysztof Mazurkiewicz ze spółki Gorbacz.
Robotnicy przebudowali mury na odcinku około 20 m. Do tego naprawili schody na południową basteję. - Co z tego, skoro pozbawiony solidnej podstawy mur może runąć w każdej chwili - pytają.
Jak to możliwe, że mur nie ma fundamentów? Przez kilkaset lat był symbolem polskości Międzyrzecza i okolic, dlatego po drugim zaborze i przyłączeniu tych ziem do Prus niemieccy właściciele majątku Schloss Meseritz (pol. Zamek Międzyrzecz) nie przejmowali się jego fatalnym stanem technicznym. Przed drugą wojną w podziemiach bastei składowano beczki z piwem z zamkowego browaru. Warownia została odbudowana na przełomie lat 50. i 60. minionego wieku po przeprowadzeniu tam badań archeologicznych. Nadano jest nawet status zabytku tysiąclecia państwa polskiego.
- Być może mur postawiono koło fundamentów, Odbudowa była prowadzono chałupniczymi metodami. Używano słabych zapraw, a do tego wewnętrzną cześć murów zasypano gruzem. Dlatego teraz cegły się wybrzuszają i odpadają - dyrektor pobliskiego muzeum Andrzej Kirmiel, któremu podlega zamek i park.
Zdaniem budowlańców, mur można wzmocnić. Jak? Trzeba zrobić po nim wykop o głębokości 1,3 metra i szerokości około jednego metra. Fundamenty można sztukować krok po kroku robiąc obok nowe wykopy i zasypując stare. Zdaniem A. Kirmiela, potrzeba na to około 40 tys. zł. Rzecz w tym, że muzeum nie ma ani grosza, gdyż cała rezerwę wydano na obecny remont. Placówka podlega staroście Grzegorzowi Gabryelskiemu, który w piątek dostał pismo dyrektora w tej sprawie.
- Będziemy o tym rozmawiać w środę podczas zarządu powiatu. Czterdzieści tysięcy nie jest zawrotną kwotą, ale mamy już koniec roku i bardzo napięty budżet. Dlatego nie wiem, czy jeszcze w tym roku uda się znaleźć pieniądze na fundamenty. Musimy to przedyskutować ze skarbnikiem - mówi.
W sfinansowaniu obecnego remontu muzeum i władzom powiatu pomogli radni sejmiku wojewódzkiego, którzy dołożyli do prac 60 tys. zł. Ich ostatnią odsłoną jest łatanie dziury w zachodniej części murów, która powstała po lipcowych deszczach. Kierownik budowy Tomasz Grudziński zapewnia, że roboty dobiegają już końca. Mają być kontynuowane w następnych latach. Dyrektor muzeum i starosta liczą na dalszą pomoc finansową władz gminy, województwa, służb konserwatorskich i ministerstwa kultury.
Twierdza z królewską metryką
Zamek został wybudowany u ujścia Paklicy do Obry w drugiej połowie XIV w. za czasów panowania Kazimierza Wielkiego. Wcześniej w tym miejscu znajdował się gród, datowany przez archeologów na IX w. naszej ery. Był siedzibą kasztelanów i starostów reprezentujących królewską zwierzchność nad miastem i Ziemią Międzyrzecką. Gościł w nim m.in. Henryk Walezy. Przez kilkaset lat warownia broniła zachodnich rubieży Wielkopolski i Rzeczpospolitej. Kilka razy była zdobywana i niszczona przez Pomorzan,. Brandenburczyków, Czechów i Węgrów. Po szwedzkim Potopie w połowie XVII w. straciła funkcję militarną i zaczęła podupadać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?