Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postrzelił policjanta. Grozi mu dożywocie

(pij)
W samochodzie uciekiniera znaleziono kilka woreczków foliowych z amfetaminą i naboje.
W samochodzie uciekiniera znaleziono kilka woreczków foliowych z amfetaminą i naboje. Piotr Jędzura
Gabriel J., który postrzelił policjanta w Sulechowie usłyszał zarzuty. Teraz grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.

Do zdarzenia doszło nocą z 11 na 12 lipca ub.r. w Sulechowie. Policjanci zauważyli peugeota 205. Postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Kierowca zaczał uciekać. Radiowóz ruszył w pościg. W pewnym momencie peugeot zatrzymał się. Kierowca zaczął uciekać pieszo w kierunku znajdujących się nieopodal ogródków działkowych. Za nim pobiegł jeden z policjantów. Gdy drugi funkcjonariusz wysiadł z samochodu usłyszał dwa strzały. To uciekający mężczyzna strzelał do policjanta z pistoletu typu makarow. Trafił go w nogę.

Zeznał postrzelony policjant

Z wyjaśnień pokrzywdzonego policjanta wynika, że oskarżony podczas pościgu w pewnym momencie ukrył się za drzewem. Zaczął krzyczeć do policjanta w języku rosyjskim bądź ukraińskim. Funkcjonariusz odebrał to jako potencjalną chęć współpracy. Podszedł do mężczyzny, który w dalszym ciągu stał za drzewem. Wtedy 29-latek wyjął pistolet i strzelił. Pierwszy strzał był niecelny, druga kula doszła celu. Mężczyzna uciekł. Policja prowadziła szerokie poszukiwania. Ściągnięto policyjny śmigłowiec.

W samochodzie uciekiniera znaleziono kilka woreczków foliowych z amfetaminą i naboje. Policjanci weszli do domu, w którym ostatnio widziano Gabriela J. W trakcie przeszukania pomieszczeń zatrzymali dwie osoby. Zabezpieczyli m.in. pistolet gazowy, rewolwer gazowy, karabinek szturmowy kałasznikowa, oraz różnego rodzaju amunicję. Znaleziono też sadzonki konopi.

Ustalono, że Gabriel J. z inną osobą uprawiał konopie. Był wcześniej karany za przestępstwa narkotykowe. Sąd w Świebodzinie 19 kwietnia 2007 r. skazał go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Był też sprawcą śmiertelnego wypadku pod Sulechowem. Doszło do niego 23 sierpnia 2005 r. Został za to skazany na pięć lat więzienia i zakaz jazdy samochodem na 10 lat. w więzieniu nie stawił się.

Wpadł w sklepie

Gabriel J. został zatrzymany kilka tygodniu po strzelaninie, 5 września ub.r. Ukrywał się w sklepie w miejscowości pod Sulechowem. Policja wiedząc, że jest on niebezpieczny i uzbrojony przeprowadziła akcję. Bandyta był zaskoczony. Miał przy sobie pistolet z nabojami.

6 września 2010 r. 29-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Nie był w stanie powiedzieć, dlaczego strzelał. Przyznał, że pistolet jest jego własnością i, że z tegoż pistoletu oddał strzały. Powiedział też, że sam również przerabiał broń. Wyjaśnił, że pistolety znalazł na terenach, gdzie toczyły się niegdyś działania wojenne. Broń, z którego strzelał do funkcjonariusza miał znaleźć przy bunkrze z II wojny światowej. Pistolet zawsze nosił przy sobie.

Gabriel J. przesłuchiwany w charakterze podejrzanego przyznał się do większości zarzucanych mu czynów. Tylko w przypadku usiłowania zabójstwa policjanta stwierdził, że nie chciał zabić. W złożonych wówczas wyjaśnieniach stwierdził, iż dwa strzały to wynik przypadku. Próbując uciec zaplątał się w drut, wywrócił się i spadł głową do znajdującego się tam rowu melioracyjnego. Wisząc głową w dół, chciał poderwać się do góry i wówczas padł pierwszy strzał, oddany przez niego mimowolnie. Oddanie drugiego strzału tłumaczył zaś tym, że spanikował i zamierzał odrzucić broń, którą trzymał w ręku, potrząsnął wówczas pistoletem, a ten wystrzelił po raz drugi. Przyznał, że obawiał się zatrzymania przez policję.

Wyjaśnieniom mężczyzny nie dano wiary. Grozi mu kara więzienia nie krótsza niż osiem lat, a nawet dożywocie. Świebodzińska prokuratura rejonowa skierowała już do sądu akt oskarżenia przeciwko 29-latkowi.

Inne grzechy Gabriela J.

Oskarżony notorycznie łamał zakaz jazdy samochodem orzeczony przez sąd. 31 stycznia 2008 r. podrobił wniosek o wydanie dowodu osobistego na nazwisko swojego znajomego. Sfałszował też umowę sprzedaży samochodu osobowego. 29-latek podpisał się imieniem i nazwiskiem swojego ojca.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska