Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potopili szczeniaki! Jeden został uratowany

(dab)
- Suczka ma apetyt jak wilk. Karmię ją co trzy godziny - mówi Bożena Winnicka, która opiekuje się szczeniakiem.
- Suczka ma apetyt jak wilk. Karmię ją co trzy godziny - mówi Bożena Winnicka, która opiekuje się szczeniakiem. Dariusz Brożek
Bożena Winnicka z Międzyrzecza zaopiekowała się suczką, którą dwaj zwyrodnialcy chcieli utopić w rzece. Pieska uratowali świadkowie zdarzenia. Niestety, nie udało się im wyłowić pozostałych szczeniaczków. Szczegóły w czwartek w "GL".

Suczka ma niespełna dwa tygodnie. Przed kilkoma dniami zwyrodnialcy chcieli ją utopić w Obrze. - W nocy zadzwonił do mnie policjant z informacją, że kilkoro młodych ludzi widziało, jak dwaj mężczyźni szli brzegiem rzeki i coś do niej wrzucali z worka. Świadkowie przeprawili się na drugi brzeg i wyciągnęli z wody malutkiego szczeniaczka. Jego braci i sióstr nie udało się im uratować. Zanieśli go na policję, a potem zaopiekowała się nim jedna z działaczek naszego stowarzyszenia - opowiada Anna Kuźmińska-Świder, która kieruje stowarzyszeniem ekologicznym Pakla.

Piesek okazał się suczką. Przygarnęła ją Grażyna Winnnicka. - Nazwaliśmy ją Obra. Od razu podbiła serca naszej całej rodziny. Szczególnie mojej córki Bożeny, która opiekuje się nią przez okrągłą dobę - opowiada G. Winnicka.

Jakie kary grożą osobom, które maltretują. lub zabijają zwierzęta?

Czytaj w czwartkowej papierowej "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z północnej części regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska