Oczywiście stanie się tak tylko wówczas, gdy wina kierowcy będzie bezsporna (czasami przecież potrącenia to wina pieszych - potrafią nagle wtargnąć na jezdnię). - Bardzo dobrze. Niektórzy jeżdżą jak szaleńcy. Nie patrzą na ograniczenia, na czerwonym potrafią wjechać. Gdy odprowadzam wnuka do przedszkola, to sama czasami boję się wejść na pasy na ul. Piłsudskiego, na wysokości apteki Cito's - mówiła nam wczoraj gorzowianka Dorota Dawidziak. Takich miejsc jest więcej. I to w całym Lubuskiem.
Zero wyrozumiałości i pobłażania to nowa taktyka mundurowych. Zasada ma być prosta: kto będzie na tyle bezmyślny, by potrącić pieszego na pasach, z automatu straci prawo jazdy. Nie dostanie też mandatu, tylko wezwanie do sądu. - Uznaliśmy, że 500 zł kary to za mało, by przemówić niektórym do rozsądku. W sądzie grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł - powiedział nam wczoraj W. Widecki. Brak prawa jazdy też ma dopiec. Sąd może je zabrać nawet na siedem lat (jeśli obrażenia ofiary były poważne) albo do trzech (przy mniejszych potłuczeniach).
Pierwsze takie wnioski już policja wysłała. Skąd ten zwrot?
Więcej przeczytasz w środę (6 marca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
