Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat słubicki znów musi zwracać miliony

Robert Bagiński
Karta chorobowa finansów rządzonego przez Platformę Obywatelską powiatu słubickiego nadal się wydłuża.
Karta chorobowa finansów rządzonego przez Platformę Obywatelską powiatu słubickiego nadal się wydłuża. Łukasz Kaczanowski
To kolejna sprawa, w której powiat funkcjonuje dzięki środkom finansowym, które pobierał niezgodnie z prawem.

To już nie tylko konieczność zwrotu pobieranych opłat za zarządzanie terminalem celnym w Świecku, ale również obowiązek zwrotu 2,5 miliona niesłusznie pobranej subwencji oświatowej. Sytuacja jest co najmniej dziwna: to kolejna sprawa, w której powiat funkcjonuje dzięki środkom finansowym, które pobierał niezgodnie z prawem.

– Jak zostaliśmy radnymi, to wszyscy wiedzieli, jak wygląda sytuacja finansowa powiatu – mówił podczas ostatniej sesji starosta słubicki Leszek Bajon. Sporo w tym prawdy, ponieważ wszyscy wiedzieli, że sytuacja finansowa po rządach starosty Marcina Jabłońskiego z PO nie jest dobra, ale nikt się nie spodziewał, że jest katastrofalna, a powiat funkcjonuje m.in. dzięki pobieraniu subwencji oświatowej na podstawie nieprawdziwych informacji, które były przekazywane do Ministerstwa Finansów.

To ostatnie miało miejsce już za rządów starosty Bajona. Teraz powiat słubicki będzie musiał za to słono zapłacić. Do starostwa trafiły dwie decyzje Ministerstwa Finansów, które zobowiązują powiat słubicki do zwrotu nienależnie uzyskanej kwoty części oświatowej subwencji ogólnej za rok 2020 i 2021. Powiat musi zwrócić niespełna 2,5 miliona złotych i bez wątpienia będzie to dla niego poważny problem. W uzasadnieniu do decyzji wskazano, że problemy powiatu wzięły się z tego, że do systemu informacji oświatowej wprowadzono dane niezgodne ze stanem faktycznym w zakresie liczby uczniów korzystających z internatu.

– Zwróciliśmy się do ministerstwa o ponowne rozpatrzenie tej kwestii, powołując się na błędne funkcjonowanie systemu SIO – tłumaczyła sprawę podczas sesji skarbnik powiatu Grażyna Neumann.

Dziwne, zważywszy na fakt, że system musiałby działać wadliwie nie tylko w 2019 roku, ale również w kolejnych latach, choć nikt z powiatu nigdzie tego nie zgłaszał.

– Wprowadzanie danych do systemu ewidencji uczniów to poważna sprawa. Dane powinny być weryfikowane przez upoważnione do tego osoby, a za wszystko odpowiedzialny jest dyrektor – powiedziała w rozmowie z GL radna niezależna i jednocześnie dyrektor Zespołu Administracyjnego Oświaty w Słubicach Jolanta Skręty. – Strach pomyśleć, co będzie podczas kolejnej kontroli – dodała.

Znacznie dalej w swojej ocenie idzie radna Krystyna Skubisz. – Mamy prawo podejrzewać, że to było działanie celowe, aby otrzymać środki finansowe, a to by była straszna sprawa. Pomylić się o taką kwotę to wręcz niemożliwe, a przecież urzędnicy powinni to weryfikować – powiedziała. Jej podejrzenia nie są bezpodstawne, ponieważ powiat słubicki miał plan naprawczy, a środki z zawyżonej subwencji były jego istotnym elementem. – Mogli wiedzieć, że trzeba będzie oddać, ale wszystko już po akceptacji planu – dodaje.

Ani starosta Bajon z PO, ani wicestarosta Robert Włodek z Nowej Lewicy, nie chcieli odnieść się do sprawy. Po konsultacji z nimi, z GL skontaktował się rzecznik prasowy starostwa Wojciech Obremski, który wcześniej nie był nawet zorientowany w sprawie i potrzebował jej omówienia. – Nie będziemy komentować sprawy – powiedział GL.
Podczas sesji rady powiatu nie zabrakło odniesienia do opisywanej przez GL decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, na mocy której powiat będzie musiał zwrócić Skarbowi Państwa ponad 27 milionów. Starosta Bajon nie traci rezonu. – Mamy poduszkę finansową, aby zbilansować to, co nas niechybnie czeka. Trudno mi się odnosić do tego, jak powstały zobowiązania, bo żaden z członków zarządu nie ma na ten temat wiedzy – mówił podczas sesji. Ani słowa o swoim poprzedniku Marcinie Jabłońskim, którego rola w powstaniu tych zobowiązań nie jest bez znaczenia.

Przypomnijmy, 13 września NSA odrzucił wniosek kasacyjny powiatu, w konsekwencji którego powiat słubicki ma oddać Skarbowi Państwa 27 mln złotych. Razem z kolejnymi milionami z niesłusznie pobraną subwencją oświatową, może to oznaczać bankructwo i wprowadzenie zarządu komisarycznego. – Nie mogę nic w tej chwili powiedzieć, ponieważ nie mam tego wyroku ani uzasadnienia do niego – powiedział Bajon.

Na horyzoncie majaczy kolejny finansowy problem powiatu. Tym razem chodzi o halę gimnastyczną w Ośnie Lubuskim, której modernizacja w terminie jest poważnie zagrożona, a dotacja celowa z urzędu marszałkowskiego musi zostać zrealizowana do końca roku. Tymczasem powiat nie podpisał jeszcze umowy z wykonawcą. Jeśli inwestycji nie uda się zrealizować, starostwo będzie musiało zwrócić 164 tys. złotych.

Stawką jest finansowa stabilność powiatu, która chwieje się jeszcze od czasów, gdy władzę sprawował tu obecny wicemarszałek Marcin Jabłoński z PO. Punktem wyjścia do zrozumienia sytuacji, że w innych powiatach wszystko jest w miarę dobrze, a w powiecie słubickim pojawiają się problemy, jest upolitycznienie starostwa, które przez lokalnych polityków PO traktowane jest jak prywatny folwark. Nie zawsze tak było i według wielu konieczne są zmiany, by powiat został zwrócony prawdziwym samorządowcom. Póki co, powiat walczy o przeżycie, aby nie podzielić losu innych samorządów, które najzwyczajniej zbankrutowały.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powiat słubicki znów musi zwracać miliony - Gorzów Wielkopolski Nasze Miasto

Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto