Ponad 3,3 mln zł miałoby wpłynąć do kasy powiatu z tytułu sprzedaży nieruchomości. - Przy obecnym spowolnieniu gospodarki nie wierzę, że uda się to zrobić - uważa radny Tomasz Pisarek. - Ten zabieg był potrzebny po to, żeby zrównoważyć budżet - dodaje.
Co planuje sprzedać starostwo? Na jakie dochody liczy? Czy jest to realne?
Czytaj we wtorek w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" dla północnej części woj. lubuskiego.