Cztery lata temu ktoś z radnych wpadł na pomysł, aby uczcić pamięć ludzi z Kresów i zaproponował, aby ten fragment Baczyńskiego, nazwać ulicą Lwowską. Po licznych dyskusjach i sporach podjęto uchwałę na tak.
Co z dokumentami?
Ale to był tylko początek kolejnych sporów. Część mieszkańców nie pogodziła się z taką decyzją, twierdząc, że nowa nazwa pociągnie za sobą zmianę wielu dokumentów. Brunon Hamerla nie uległ i nie przemeldował się, nie zmienił również numeru domu. Po kolejnych naciskach, części radnych i niektórych mieszkańców z ul. Lwowskiej przygotowano projekt uchwały o powrocie do starej nazwy. Jednak nie przeszedł on.
Przy kolejnym podejściu, radni zmienili zdanie i w lipcu tego roku podjęli uchwalę o powrocie do jednej nazwy - ul. Baczyńskiego. - Jestem zadowolony, że wyszło na moje, byłem twardy i nie zmieniałem dokumentów, teraz wszystko jest w porządku - mówi B. Hamerla.
Z nowej decyzji jednak nie jest zadowolona Ewa Tomaszewska, która przemeldowała się na Lwowską. Po ostatniej decyzji musi znowu zmieniać dokumenty. - To jest nieporozumienie - mówi.
To nie ta ulica
Kadencja rady już się skończyła, a kłopot pozostał. - Radni nie przywrócili dawnej nazwy K. Baczyńskiego, a nazwali ulicę K.K. Baczyńskiego, a to różnica. Może ją zlikwidować tylko kolejna rada - komentuje Rudolf Kikowicz, szef wydziału gospodarki nieruchomościami w ratuszu.
Krzysztof Rafalik mieszka na rogu dawnej Lwowskiej i K.K. Baczyńskiego. W dowodzie osobistym ma napisane, że mieszka przy ul. K. Baczyńskiego, w prawie jazdy i świadectwie kwalifikacji, że przy ul. Baczyńskiego. Tak, jakby chodziło o różne ulicy. - Radni zamiast na okrągło zajmować się zmianą nazwy tej odnogi, powinni podjąć decyzję o jej utwardzeniu - zaznacza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
