Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstaje mały tor saneczkowy

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Młodzi mieszkańcy os. Pomorskiego mają powody do radości. Nie dość, że powstała dla nich saneczkowa górka, to jeszcze fachowcy zbudowali nowy plac zabaw. Cały z drewna. Pracownicy firmy Inter-Flora, Damian Dybowski i Piotr Zalewski montują właśnie ostatnie urzadzenia.
Młodzi mieszkańcy os. Pomorskiego mają powody do radości. Nie dość, że powstała dla nich saneczkowa górka, to jeszcze fachowcy zbudowali nowy plac zabaw. Cały z drewna. Pracownicy firmy Inter-Flora, Damian Dybowski i Piotr Zalewski montują właśnie ostatnie urzadzenia. fot. Ryszard Poprawski
Na os. Pomorskim kończą się prace przy tworzeniu górki dla młodych saneczkarzy. Prezydent rozważa wskrzeszenie życia na Tatrzańskiej.

Oby tylko spadł śnieg.
Zielona Góra miastem przyjaznym dla saneczkarzy? Czemu nie. Szczególnie tych, którzy jeszcze nie weszli w dorosłe życie. Na os. Pomorskim kończą się właśnie prace polegające na dostosowaniu jednego z niewielkich, naturalnych wzniesień na potrzeby małych i tych nieco większych miłośników szusowania na dwóch płozach.

Zróbmy przegląd!

- Roboty jeszcze trwają. Ale lada dzień się skończą - tłumaczy szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz.
Pomysł ze stworzeniem górki zrodził się ze współpracy władz miasta z radnym Jackiem Budzińskim, który mieszka na os. Pomorskim. Budziński w swoim planach idzie jeszcze dalej. Apeluje do prezydenta: - Zróbmy przegląd zielonogórskich osiedli. Być może znajdziemy więcej podobnych wzniesień. Postarajmy się, żeby dzieci miały za kilka tygodni jak najwięcej frajdy.

I ten koncept włodarzom Zielonej Góry się spodobał. Ale Nesterowicz tonuje nastroje. - Przy tworzeniu miejsc przyjaznych saneczkarzom musimy być rozważni, planować je z głową. Bo nie wszędzie tam, gdzie jest wzniesienie, można zjeżdżać bez obaw - dodaje.

Ma na myśli m.in. Wzgórza Winne, Park Tysiąclecia czy okolice ul. Źródlanej. Tam, gdy tylko biały puch pokryje ziemie, często pojawiają się dzieci z sankami. Problem w tym, że często ich zabawa koliduje z ruchem drogowym na pobliskim parkingu. I nie tylko.

Inwestor na Tatrzańskiej?

- Na dodatek większość obszarów na zielonogórskich osiedlach nie należy do miasta. To albo tereny prywatne, albo we władaniu spółdzielni - dorzuca kolejną szczyptę wątpliwości Nesterowicz.

Czy górka na os. Pomorskim będzie więc jedyna? Są szanse, że jednak nie. Władze miasta przymierzają się bowiem do wskrzeszenia życia na górce tatrzańskiej. Jak się dowiedzieliśmy, prowadzone już były wstępne rozmowy z inwestorem, który miałby zagospodarować te tereny. W zamian za pobieranie niewielkiej opłaty za korzystanie z usług narciarskich. Na razie konkretów jeszcze nie ma. W kuluarowych dyskusjach słyszy się, że obie strony mogą dojść do porozumienia. Jeśli tak się stanie, pozostanie tylko jeden problem. Oby... spadł śnieg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska