Wulkan stał się sławny, gdy w kwietniu jego erupcja sparaliżowała Europę. Z powodu chmury pyłu wstrzymany był ruch lotniczy. Sytuacja spowodowała kryzys na rynku turystycznym (zaczęły nawet bankrutować biura) oraz wśród linii lotniczych.
Na pomysł stworzenia zapachu wpadła Sigrun Lilja Gudjonsdottir, szefowa i główna projektantka marki Gydja Collection. Cytrusowy zapach, nazwany EFJ Eyjafjallajoekull został wyprodukowany w Grasse na południu Francji. Do każdego flakonu zostanie dołączony kawałek zaschniętej lawy. W nazwie perfum pojawiły się litery EFJ - tym skrótem będą mogły posługiwać się osoby, które nie potrafią wymówić pełnej nazwy perfum.
- To coś nowego. Pomysł pod względem marketingowym jest bardzo ciekawy, choć liczy się przede wszystkim jakość zapachu - mówi G. Ćwiklińska i zauważa inną zaletę produktu: - Perfumy na bazie wody krystalicznej są mniej alergiczne, więc dla pań, które są uczulone może okazać się bardziej łagodny, a tym samym przyjazny.
- Na rynku są inne kosmetyki, przy wytwarzaniu których używa się np. pyłu wulkanicznego. Są to pudry. Doskonale się sprawdzają, a ich używanie działa nawet lecząco na skórę - dodaje radna Gorzowa i kosmetolog.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?