Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstanie chłopskie 2019. Protest rolników ze związku AGROunia

dem, pg
28 stycznia 2019 roku uczestnicy powstania chłopskiego z Agrounii na krótko zablokowali rondo w Smardzewie. Na drodze w kierunku Sieradza wysypana została kapusta.
28 stycznia 2019 roku uczestnicy powstania chłopskiego z Agrounii na krótko zablokowali rondo w Smardzewie. Na drodze w kierunku Sieradza wysypana została kapusta. Paweł Gołąb
Michał Kołodziejczak stojący na czele związku rolników AGROunia zapowiada powstanie chłopskie.

Rolnicy zaczynają powstanie chłopskie. Nie wiele wiadomo o formie protestu. Ma być prowadzone na w sposób partyzancki. Rolnicy zrzeszeni w AGROunii i stojący na jej czele Michał Kołodziejczak, zapowiada oblężenie Warszawy.

W poniedziałek rolnicy zablokowali drogi nie tylko w województwie łódzkim ale też w Wielkopolsce, na Lubelszczyźnie oraz Podlasiu.

Od poniedziałku 28 stycznia 2019 roku zaczyna się w Polsce powstanie chłopskie - powiedział w Radiu ZET prezes AGROunii Michał Kołodziejczak.

Służby drogowe informują o proteście rolników na DK 12 na trasie Srock - Piotrków Trybunalski. Uwaga na utrudnienia, kolumna pojazdów porusz się z mała prędkością. Tu protest zakończył się po godzinie 13.

W związku z planowanym protestem rolników w godzinach przedpołudniowych należy spodziewać się utrudnień na DK12 - informuje GDDKiA.

28 stycznia 2019 roku uczestnicy powstania chłopskiego z Agrounii na krótko zablokowali rondo w Smardzewie. Na drodze w kierunku Sieradza wysypana została kapusta.

Powstanie chłopskie 2019. Protest rolników ze związku AGROunia

Michał Kołodziejczak, rolnik spod Błaszek. Blokował A2. Kim jest „nowy Lepper”

Swoje postulaty rolnicy ze związku Agrounia opublikowali na facebookowym. Zamieścili tam 7. postulatów:

  • 1. Sytuacja w polskim rolnictwie z każdym dniem pogarsza się. Wbrew pozorom (oraz powierzchownej ocenie niektórych osób - zwłaszcza tych „z miasta”) i propagandzie sukcesu uprawianej przez rząd, polska wieś weszła w stan stagnacji a nawet powolnego umierania.
  • 2. Agresywna polityka zagranicznych korporacji, pasywna postawa służb państwowych, nieskuteczna polityka międzynarodowa i podejmowanie decyzji niezgodnych z polską racją stanu doprowadziły polską wieś do stanu beznadziejności a wiele gospodarstw na skraj bankructwa.
  • 3. Istniejące dotychczas i funkcjonujące w świecie („światku”) rolniczym podmioty zarówno państwowe jak i społeczne zmarnowały zasoby którymi dysponowały, nie wykorzystały one pożytecznie możliwości do pracy na rzecz rolnictwa.
  • 4. Oddolne organizowanie się środowiska rolniczego poza skostniałym układem napotkało na krytykę ze strony ministra rolnictwa. Co gorsza, nasza wspólna inicjatywa i organiczna praca na samym dole zostały intencjonalnie zaatakowane przez urząd ministra, który powinien być naszym reprezentantem i sługą polskiej wsi.
  • 5. Świadomi sytuacji nieuchronnego upadku strategicznego sektora polskiej gospodarki podejmujemy wszelkie możliwe działania służące podniesieniu tego tematu do rangi na którą zasługuje. Bezpieczeństwo żywnościowe kraju to użyty przez nas termin wiosną ubiegłego roku, który obecnie powtarzany jest przez wielu polityków (w tym w szczególności tych decyzyjnych pod względem arytmetyki sejmowej), lecz pozostaje w ich ustach pustym sloganem. My, którzy jako pierwsi wskazaliśmy na zagrożenie utraty przez Polskę suwerenności gospodarczej i ekonomicznej w tym względzie, podejmujemy nieustające działania mające na celu poważne potraktowanie tego niebezpieczeństwa.
  • 6. Polska wieś jest nierozerwalnie związana z miastem. Wspólnie tworzymy ekosystem gospodarczy i społeczny. Dla celów wąskiej grupy interesu jesteśmy skutecznie skłócani, głównie czynnikami natury ekonomicznej. Nie jest naszą winą ani nie czerpiemy satysfakcji z faktu, iż „miastowi” przedsiębiorcy spotykają się z wyższymi progami obciążeń podatkowych niż my. Dla przykładu: rodzinna szwalnia konkuruje z azjatyckimi tygrysami, my konkurujemy na nierównych zasadach z zachodnim rolnikiem, który w porównaniu z nami korzysta ze znacznie większych przywilejów i wsparcia swojego państwa. Polski rząd zaś przeznacza nasze wspólne (miasta i wsi) środki finansowe na dotowanie zagranicznych koncernów (np. Mercedesa - na zakup którego jako nowy samochód w Polsce właściwie nikogo nie stać.), kiedy My polscy przedsiębiorcy wykrwawiamy się pracując po 12 godzin na dobę i więcej.
  • 7. Beznadziejność sytuacji oraz wyczerpanie się formuły bezproduktywnych rozmów z ministrem rolnictwa, który reprezentuje stanowisko rządu RP skłania nas do podjęcia dalszych działań. Dla wielu jedynym słusznym (jedynym?) krokiem wydaje się być zaostrzenie kursu wobec sprawujących władzę. W sytuacji totalnego ignorowania problemów wsi a nawet wręcz prób propagandowego przeinaczania rzeczywistości, nie może dziwić nikogo irytacja środowiska i rosnący niepokój społeczny. Wskazując na naszą dojrzałość i potwierdzając szczerość intencji, którą jest dobro polskiego rolnictwa, kierujemy apel do osoby sprawującej najwyższy urząd w kraju - Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o interwencję, póki kluczowy sektor polskiej gospodarki pozostaje jeszcze bastionem polskiego kapitału rodzinnego i ostoją wartości o które walczyli nasi przodkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska